"Przypomina mi się taki koncert w Zielonej Górze, to był chyba rok 1992. Graliśmy w hali, sprzedane wszystkie bilety, totalne szaleństwo. Po koncercie przyszli do nas organizatorzy i mówią: mamy fajny klub "U Jana", wpadnijcie na afterparty. Poszliśmy, okazało się, że jest mała scena, nasza technika rozstawiła sprzęt, chcieliśmy kurtuazyjnie zagrać parę numerów. Efekt był taki, że jam session i impreza trwała do rana i prosto z klubu pojechaliśmy na następny koncert. Powstał wtedy utwór "Jeden raz odwiedzamy świat" i po raz pierwszy zagraliśmy "indian Summer" The Doors, które później nagraliśmy na płycie "Przedmieścia"."
Tak wizytę w klubie wspomina Robert Gawliński z zespołu Wilki na płycie 26/26.
Oto ten utwór:
Klub, w którym tworzyła się historia, niestety od wielu lat stoi zamknięty. Pozostało tylko wspomnienie i ta skrzyneczka.
Klimat tego miejsca czuć do dzisiaj. Tutaj link do grupy i zdjęć klubu: https://www.facebook.com/groups/KlubUJana/?fref=ts warto przenieść się choć na chwilkę w tamte czasy :)
Obecnie akademik został wyremontowany a przy dawnym wejściu do klubu zawisła tablica oraz dawny szyld klubu. Przypomina to.o tym jakże ważnym dla uczelni miejscu.
Kesz na kordach, pod kamykami