Partnerus Turistikus
Bachusik stanął przed Centrum Informacji Turystycznej i skierował aparat na Cottbus. Jako zapalony turysta i fotograf zwiedza nasze miasto i poznaje jego sekrety. "Niektóre zaułki są naprawdę piękne, a odnowione kamieniczki tworzą na Deptaku niesamowitą atmosferę" - mówi.
Partnerus (jako bachusik międzynarodowy, bo polsko-niemiecki) stoi jedną nogą w Zielonej Górze, drugą w partnerskim mieście Cottbus. Czy zamierza wyemigrować? "Nie! Jako turysta muszę trochę pozwiedzać!" - tłumaczy się bachusik - "a nawet jak zwiedzam, to zawsze tu wracam, bo tu jest dobre wino, piękne widoczki, atmosfera no i wino".
Jak każdy turysta, Partnerus Turistikus swój dobytek schował do plecaka. Z jednej z kieszonek wystaje butelka z winem. "Wino to dobry towarzysz podróży" - twierdzi bachusik - "a w trakcie dalekiej podróży towarzystwo się przydaje!".
Kesz na kordach. Bachus bacznie obserwuje was przez swój obiektyw. Możecie się później do niego zgłosić po zdjęcia z akcji podejmowania. Uważajcie! Kesza bardzo łatwo spalić!