Zauroczona jego dumą i wysoko zadartym łbem, postawiłam pokazać go bardziej światu. Stoi od lat i czeka, aż jego królestwo wypełni się wodą i wreszcie będzie mógł wypuścić się z prądem.
Często go odwiedzam. Nazwałam go Gustaw. Gustaw ma gustowną pachę. I już.