W nocy z 31 sierpnia na 1 września „Śmiały" zajął stanowisko na stacji kolejowej Działoszyn, gdzie z dowództwa 30 DP otrzymał rozkaz przemieszczenia się na odcinek obrony Wołyńskiej Brygady Kawalerii. O godz. 7.00 ruszył na południe, w rejonie Mokrej zajął pozycję, ukryty za drzewami na wysokim nasypie toru kolejowego.
W natarciu niemieckim na pas obrony 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich w przerwie leśnej, około godz. 10.00 część czołgów przedarła się na polanę, przerwała łączność artylerzystom, niemal docierając do stanowisk 2 DAK i nawiązując z polską artylerią bezpośrednią walkę ogniową. W tym momencie. „Śmiały" mając doskonały wgląd na pole walki, ogniem swych dział zniszczył kilka czołgów, a pozostałe wycofały się. Jednak co ważniejsze pociąg ryglował ostrzałem dostęp do polany kolejnym grupom czołgów zbliżających się z kierunku Opatowa i Wilkowiecka, dzięki czemu zawróciły one na pozycje wyjściowe. Wycofał się też „Śmiały" na stację kolejową Miedźno, a oddziały WBK organizowały drugą linię obrony.
Przerwa w boju nie trwa długo. W następnym natarciu, między 12.00 a 13.00 około 100 czołgów z kilku stron wdziera się na polanę, kierując się w stronę przepustu drogowego pod wiaduktem kolejowym. Atakują bezpośrednio baterie 2DAK i sytuacja staje się krytyczna. Zmienia się jednak, gdy wezwany na pole walki nadjeżdża znowu „Śmiały". Jego 4 działa i 2 działka ppanc. sieją spustoszenie wśród atakujących, ich ogień jest celny i skuteczny. Szczególnie groźne okazują się haubice – czołgi trafiane ich szesnastokilogramowymi pociskami dosłownie wylatują w powietrze.
W szeregi niemieckich pancerniaków wkrada się chaos, zwłaszcza że dalej strzelają armaty 2 DAK i 8 działek ppanc. ułanów. W chmurze dymu, kurzu i ognia palących się maszyn czołgi wycofują się bezładnie, zderzają się w panice, dodatkowo wpadając pod ostrzał własnej artylerii.
„Śmiały" odjeżdża na stację Miedźno nie otrzymując żadnego trafienia artyleryjskiego. Jednakże w czasie powrotu jest atakowany przez 6 samolotów, które w dwóch lub trzech nalotach zrzucają około 15 bomb. Żadna na szczęście nie trafia, ale ich wybuchy mocno wstrząsają wagonami.
W Miedźnie nastąpiło spotkanie z „bliźniaczym" pociągiem pancernym nr 52 „Piłsudczyk", dowodzonym przez kapitana Gonczara. Pociągiem tym ze stacji Siemkowice przyjechał gen. Cehak, aby osobiście zorientować się w sytuacji pułków WBK.
Około godziny 15.00 „Piłsudczyk" z generałem odjechał w kierunku Działoszyna, natomiast „Śmiały" otrzymał rozkaz udania się z powrotem pod Mokrą, aby osłaniać odwrót baterii 2DAK za tor kolejowy. Pociąg wyruszył więc zgodnie z rozkazem około godz. 16.00 i po trzech kilometrach z wieży haubicy czołowego wagonu bojowego zauważono na drodze przecinającej tory przejeżdżające niemieckie czołgi, kierujące się na miejscowość Izbiska, okrążając oddziały WBK.
Wykorzystując zaskoczenie pociąg wjeżdża między kolumnę czołgów, motocykli, samochodów z amunicją i cystern, otwierając szybki, bezpośredni ogień ze swych 6 dział i kilkunastu ckm. Manewruje po torze, aby uniknąć trafień z broniących się czołgów i strzela na obie strony. Prawie każdy pocisk trafia powodując eksplozje, morze ognia i dymu. Ocalałe pojazdy uciekają – okrążenie walczących ułanów nie udaje się niemieckim pancerniakom. W tym krótkim czasie amunicja „Śmiałego" zostaje uboższa o ponad 90 granatów i ok. 3000 poci-sków karabinowych do ckm.
Pociąg wycofuje się do stacji Miedźno, zajmując pozycję po jej północnej stronie. Załoga liczy ślady na pancerzu, znajdując 2 od rykoszetów z działek czołgowych, 2 przebicia blach pancerza na wylot, lecz na szczęście poniżej podłogi wagonów artyleryjskich oraz około 80 śladów pocisków karabinowych. Zabitych ani rannych żołnierzy nie było.
„Śmiały" nie pozostaje jednak długo w rejonie stacji. Do Zawad zbliża się kolumna niemieckich czołgów, tamtejszy most kolejowy na Liswarcie jest zagrożony przez nie i przez bombardowanie lotnicze, co spowodować może odcięcie drogi odwrotu. Pociąg wycofuje się zatem do Działoszyna.
Po północy z 1 na 2 września „Śmiały" przemieszcza się na odcinek kolejowy Siemkowice – Częstochowa. Skład gospodarczy pozostawał na stacji w Radomsku, które było bombardowane, co budziło niepokój dowódcy o jego losy.
Patrolując tory w kierunku południowym, około godz. 10.00 w rejonie wsi Cykarzew „Śmiały" napotkał kolumnę niemieckich czołgów, ostrzelał je szybkim ogniem artylerii i ckm, niszcząc kilka maszyn.
Po wycofaniu się w kierunku północnym, na rozkaz dowództwa ostrzeliwał z mapy wskazane obszary, wspierając walczące oddziały WBK. Po utracie łączności z dowództwem, około godz. 21.00 „Śmiały" wycofał się przez zajęte przez Niemców Siemkowice i rano 3 września dojechał do Łasku, skąd 4 września został skierowany do Łodzi. Tam został entuzjastycznie powitany przez ludność cywilną, gdyż wiadomo było z komunikatów radiowych, że pociąg w bitwie pod Mokrą zadał Niemcom ciężkie straty. Dowódca pociągu otrzymał polecenie przedstawienia połowy załogi składu bojowego do odznaczeń.
źródło: pressik.pl
KESZ
Pierwszy etap znajduje się kilka metrów od kamienia upamiętniającego linię obrony 12 Pułku Ułanów Podolskich. Zawartość mikromagnetyka pomoże ci odnaleźć kolejne etapy.
Finał to litrowy pojemnik ok. 3 m nad ziemią.
UWAGA! Jeden etapów znajduje się przy czynnych torach kolejowych! Proszę zachować szczególną ostrożność! Tam dzieci nie zabieramy!