SKRZYNKA WYMAGA WCZEŚNIEJSZEGO PRZYGOTOWANIA
„…Powietrze znów rozdarło znajome już wycie wyrzutni rakietowych Nebelwerfer. Korespondent Święcicki wpadł do domu, lecz nie potrafił stwierdzić, czy pod wpływem odruchu, czy popchnięty podmuchem eksplozji. Zszedł do piwnicy, gdzie artylerzyści stali wokół stołu zawalonego mapami, kątomierzami i kwadrantami, dzwoniły telefony i trzeszczały radiostacje. Na zewnątrz rozrywały się pociski, z okien na górze wypadały szyby, a dziennikarz pomyślał: Bombardowanie z zachodu, kiedy byliśmy w Hartenstein, a teraz tutaj, w innym sektorze, bombardowanie ze wschodu. Znaleźliśmy się w okrążeniu. Czy na drugim brzegu rzeki są Niemcy? Czy resztę brygady spotka taki sam los jak rzut szybowcowy? Zadzwonił telefon. Brytyjski oficer powiedział, że to ze sztabu: lądowanie polskich spadochroniarzy zostało przesunięte o trzy godziny.
Marek Święcicki i polscy oficerowie łącznikowi wyszli z piwnicy. W głębi ulicy, w pobliżu kościoła, płonęły domy i drzewa. Sam budynek stanowiska dowodzenia przechylił się pod szalonym kątem, cała jedna ściana runęła. Polski radiotelegrafista, który schował się pod jeepem, został ciężko ranny. Słabym głosem przeprosił za leżącą obok rozbitą radiostację. Artyleria wciąż strzelała i Polacy zawrócili do Hartenstein. W schludnym domu z gankiem, gdzie pulchna kobieta zagadnęła Święcickiego, wyleciały wszystkie szyby(...)”. Z dala dobiegały dobrze słyszalne słowa „Pieśni spadochronowej”. Które mieszały się z wysokimi dźwiękami, wydobywającymi się ze słuchawki zniszczonej radiostacji.
Podane kordy są fałszywe.
Współrzędne strefy zrzutu, wyznaczonej dla 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, a zarazem ukrycia skrzynki, kryją się w zaszyfrowanej wiadomości.
Do stworzenia opisu wykorzystano fragmenty z książki "Rozdarty naród. Polska brygada spadochronowa w bitwie pod Arnhem" George F. Cholewczyński
Zapraszam na projekt 1SBS