Warto zatrzymać się w Rejowcu, gdzie Państwo Grzesiakowie urządzili Chatę-Skansen. Przechodząc ulicą Kościuszki nie sposób nie zwrócić uwagi na obejście. Tuż za bramą ogrodzenia stare maszyny rolnicze, drabiniasty wóz, ule i kuźnia. Stara chałupa kryje prawdziwe skarby. Czego tam nie ma. Dwie części-gospodarcza i mieszkalna pękają w szwach. Nawet są oryginalne butelki po wódce z rejowieckiej gorzelni Budnego. Oprócz eksponatów związanych z lubelską wsią znajduje się paryskie wydanie „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza z roku 1834. Każdy przedmiot można obejrzeć bardzo dokładnie, dotknąć, sprawdzić, jak działa. Wiele eksponatów ma swoją historię, niejednokrotnie ciekawą. Wiąże się z konkretną osobą. Nic dziwnego ,że Ludowy Oscar trafił w godne ręce Państwa Grzesiaków. Załączone zdjęcia niech będą zachętą do odwiedzenia Chaty-Skansenu w małym Rejowcu. W tym założonym przez Mikołaja Reja. Zwiedzanie eksponatów skansenu, bezpłatnie, po otrzymaniu takiej zgody przez kustosza skansenu.
Co do kesza:
Preforma PET.
Weź coś do pisania. Gospodarz skansenu zezwala na ukrycie i szukanie kesza. Kesz dostępny przez całą dobę, pod warunkiem, że goście keszerzy zachowają się cicho i spokojnie.
Proszę odłożyć tak jak leżało, aby nie było widać i nie przeszkadzało.
Powodzenia