Pomiędzy dzisiejszą ulicą Robotniczą i Zgorzelecką, mieścił się niegdyś pałacyk państwa Tilebein, będący przez wiele lat miejscem spotkań szczecińskiej elity kulturalnej. Odbywały się tutaj koncerty z udziałem Karola Loewego, wieczory literackie z udziałem szczecińskiego poety Ludwika Giesebrechta i wiele innych imprez kulturalnych. Niestety obiekt został zniszczony w trakcie bombardowań alianckich w trakcie II wojny światowej.
Ale od początku...
Właścicielką słynnego "zameczku w Żelechowej" była szczecinianka francuskiego pochodzenia, Sophie Caroline Auguste Pepin. "Klejnot" jak go nazywała, wszedł w jej posiadanie w trakcie trwania pierwszego małżeństwa. Jednak czasy świetności nadeszły wraz z drugim mężem, Carlem Gotthilfem Tilebein.
W 1809 roku, po prawie trzech latach remontu i przebudowy „zameczek” był gotowy do zamieszkania i przyjmowania gości. Podobno pierwsze plany willi Tilebeinów sporządził jeden z największych architektów europejskich, Carl Friedrich Schinkel.
Nowy żelechowski dom powstał jako budowla w stylu późnego klasycyzmu. Składał się z wielu pokoi i salonów. Był tam gabinet pana domu, pokoje sypialne gospodarzy, garderoby, buduar pani, pokoje dla gości, biblioteka, jadalnia, piękny pokój muzyczny z widokiem na park i rzekę. Na zewnątrz roztaczał się park w stylu angielskim.
Właśnie położenie pałacyku było jego największym atutem: na wysokim brzegu z pięknym widokiem na rozlewiska Odry i jezioro Dąbskie. A poza tym pola, ogrody, łąki, cisza i spokój…
Pani Tilebein organizowała życie artystyczne i towarzyskie miasta. Jej żelechowską rezydencję odwiedzali członkowie pruskiego domu panującego: książę Albrecht z księżniczkami Alexandrine i Louise, następca tronu Friedrich Wilhelm z żoną Elizabeth.
Po śmierci państwo Tilebein spoczęli w mauzoleum nieopodal swego "klejnotu".
Ostatnią wolą pani Tilebein było m.in. utworzenie Fundacji, Tilebein-Stiftung, opiekującej się niezamożnymi dziewczynami w trudnej sytuacji. W skład Fundacji weszły wszystkie żelechowskie budynki: pałac, budynki gospodarcze, domek ogrodnika, kaplica z mauzoleum Tilebeinów oraz park.
Fundacja Tilebeinów istniała nieprzerwanie do 1945 r. Przechodziła trudne lata zwłaszcza po I wojnie światowej, gdy załamała się gospodarka Niemiec, jednak dzięki rozsądnym decyzjom kryzys przetrwała.
Kres żelechowskiemu domowi przyniosła II wojna światowa. Nalot w nocy z 29 na 30 sierpnia 1944 zburzył pałac i budynki boczne. W chwili zbombardowania, w pałacu nie było żadnych wartościowych przedmiotów; wyposażenie zostało wcześniej wywiezione do Święciechowa, w powiecie myśliborskim (Silberberg, Kreis Arnswalde). Co się z nim stało po wojnie - nie wiadomo… Samą fundację, jako Tilebein-Stiftung Stettin-Züllchow, odnowiono w 1975 r. Jej siedzibą jest Kilonia (Kiel).
Mauzoleum przetrwało bombardowania z okresu II wojny światowej. Zostało zniszczone w latach 50-tych XX w.
Obecnie teren bardzo zaniedbany i bardzo zaśmiecony. Jak widać po krótkich oględzinach, miejsce lubiane przez smakoszy trunków średnio- i wysokoprocentowych:)
Miejsce ukrycia kesza na kordach -/+ 3metry. Polecamy wejście od strony ul. Dębogórskiej. Okolica bezpieczna, ale raźniej choćby jednego towarzysza zabrać.
W skrzynce oczekują certyfikaty: FTF, STF, TTF oraz 6 znalazcy. POWODZENIA!!!