Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Płaczący Chłopiec - OP7278
Czy Bragolin stworzył przeklęte Dzieło?
Właściciel: żeliwny
Założyciel: morrison-1986
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 199 m n.p.m.
 Województwo: Polska > łódzkie
Typ skrzynki: Quiz
Wielkość: Mała
Status: Zarchiwizowana
Czas: 0:15 h    Długość trasy: 0.20 km
Data ukrycia: 01-10-2013
Data utworzenia: 29-09-2013
Data opublikowania: 01-10-2013
Ostatnio zmodyfikowano: 15-06-2020
16x znaleziona
0x nieznaleziona
2 komentarze
watchers 9 obserwatorów
131 odwiedzających
13 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
8 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: Bramstenga, celicka, damian211289, Niflhel, Peters, Rysiaaa, voytekgraf, żeliwny
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Dostępna w określonych godzinach lub płatna  Można zabrać dzieci  Dostępna dla niepełnosprawnych  Dostępna rowerem  Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Miejsce historyczne  Potrzebne hasło do logu! 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL



PREZENTUJE

"PŁACZĄCY CHŁOPIEC"



 



Zamknij oczy i wyobraź sobie to, czego boisz się najbardziej.

Widzisz? Czujesz ten strach?

Dobrze.

A teraz wyobraź sobie coś gorszego. Coś znacznie, znacznie gorszego...
 


 

 

Tym razem przygotowałem dla Was coś odmiennego od tego co ostatnimi czasu wychodziło z mojej "produkcji". Pojawił się bowiem quiz. Ale utrzymany w klimacie do jakiego Was przyzwyczaiłem. czyli mrok, strach, tajemnica i niepewność. Taki mam już Opencachingowy styl i nie mam zamiaru go zmieniać.
Ale to co teraz usłyszycie, w przeciwieństwie do historii których to ja byłem autorem, jest historią prawdziwą. W żaden sposób nie zabarwianą. Same czyste fakty. Ale do rzeczy.

 

Czy wierzycie w nawiedzenia? W zbłąkane dusze krążące gdzieś tutaj? Wśród nas? Jedni wierzą a inni nie. Kwestia sporna i kwestia nie kończących się dyskusji i debat. A czy wierzycie w klątwy? To też zapewne pozostaje bez odpowiedzi… A gdybym Wam powiedział o przeklętych przedmiotach? To już nie są mrzonki. Ale po kolei. Posłuchajcie…


 

Na światło dzienne historia wyszła dopiero w 1985 dzięki sprawozdaniu w gazecie londyńskiej "The Sun". Artykuł opowiadał Peterze Hallu, strażaku z Yorkshire. Relacjonował on o istnej epidemii pożarów, która zniszczyła wiele domów aż do domów aż do fundamentów. Zarejestrowano od ok. 40 do 50 przypadków. Osobliwe w tej historii było to, że zawsze po tym zdarzeniu pozostawał określony przedmiot: obraz płaczącego chłopca namalowany przez Giovanniego Bragolina. Nie chodzi tutaj jednak o ten sam obraz, który zawsze był przekazywany dalej, tylko o różne malowidła artysty, które przedstawiały chłopców z dużymi oczami w wieku od 2 do 6 lat. Nawet gdy te domy były już tylko dymiącymi ruinami, wisiał ledwie uszkodzony egzemplarz portretu na przyczernionej ścianie albo opierał się o nią.

 

Pewien strażak powiedział: "Słyszałem wcześniej o tej sprawie, ale to przecież zawsze coś innego, jeżeli rzeczywiście znajdzie się taki obraz w spalonym pokoju i on nie jest nawet przypalony!" W międzyczasie te obrazy stały się znane w całej Europie, ale nie było żadnego strażaka w Yorkshire, który powiesiłby taki obraz u siebie w domu. Z wiadomego powodu, jak się zdawało…

 

Po publikacji tych doniesień gazeta "Sun" była wprost bombardowana powodzią listów i telefonów tych, którzy mogli opowiedzieć o podobnych przypadkach pożarów, powiązanych z tymi obrazami. Dora Mann z Mitcham opowiada: "Minęło tylko 6 miesięcy, po tym, jak kupiłam obraz, i mój dom został całkowicie zniszczony przez pożar. Przy tym były wszystkie sprzęty wyposażenia zniszczone, także inne malowidła, jakie posiadałam, poza obrazem płaczącego chłopca”. Sandra Craske z Kilburn mówiła, że ona, jej siostra i przyjaciel - wszyscy ucierpieli przez tajemnicze pożary po tym, jak oni sprawili sobie jeden z takich portretów. Podobne historie mogą przedstawić Linde Fleming z Leeds i Jane McCutcheon z Nottingham – to było 04 września 1985 roku.

 

Pięć dni później Brian Boughton zniszczył swój nieuszkodzony jak dotąd egzemplarz "płaczącego chłopca", po tym jak przez ogień jego żona i dzieci trafiły do szpitala. Dziewiątego października przyjęto z kolei Anmuta Murray’a, który odniósł ciężkie oparzenia. Też jego kopia "płaczącego chłopca" była nieuszkodzona. 21.10 spalił się es im "Pałac Pavillo" w Great Yarmouth. Wszystko było zniszczone, poza obrazem. Trzy dni później spłonął dom Kevina Godbera z Herringthorpe i też tutaj tylko obraz przetrwał piekło, podczas gdy wszystkie inne obrazy będące w posiadaniu Godbera były całkowicie zniszczone.

 

Po tym obfitującym w wydarzenia miesiącu gazeta "Sun" opublikowała specjalny raport i apelowała w nim do wszystkich swoich czytelników, żeby przysłali ich osobiste egzemplarze “płaczącego chłopca”. Wszystkie te obrazy powinny zostać masowo spalone. Tysiące posłuchały tego wezwania. Strażacy, którzy tego pilnowali, pomimo tego, że byli całkiem świadomi, zauważali dziwne rzeczy, jak krzyki małych dzieci albo podobne, ale przecież wszystko, co oni mogli słyszeć było trzaskami ognia.

 

Ale to jeszcze nie koniec tej historii…

 

Wkrótce po wielkim radosnym tym razem ogniu w "Sun" rozwinął się strajk, wywołany przez masowe zamieszki w
produkcji. William Armitage z "Weston-Super-Mare" zmarł przez ogień w jego domu, jak zwykle - znaleziono nieuszkodzonego "płaczącego chłopca" autorstwa Bragolina. Dzieło leżało na podłodze, obok pozbawionego życia ciała właściciela.

Strażak z okolicy powiedział : "Wszyscy słyszeliśmy o tych przeklętych obrazach. Ale to naprawdę jest tak, że się uważa je za nienaruszone, kiedy się stoi w całkowicie zwęglonym pokoju. Reporterzy pytali go, czy może sobie uważa, że te obrazy mogłyby być złe albo przeklęte i na jakiś sposób powodować pożary, ale strażak nie zajął stanowiska w tej sprawie.

Bez zwątpienia, kolejna interesująca historia. Jak się wydaje, klątwa dotyczy tylko portretów ludzi, do tej pory jeszcze nigdy nie słyszano czegoś podobnego o pejzażach.

 

Malarz

 

Można powiedzieć, że o malarzu nie ma żadnych dokładnych informacji, dotyczących jego osoby i pochodzenia. Nawet, jeśli tylko chodzi o jego liczne rzekome pseudonimy źródła nie są jednomyślne. Niektórzy uważają, że to mogłoby chodzić tutaj o włoskiego pejzażystę "Brunona Armadio", który przyjął imię "Bragolin" tylko jako pseudonim, bo on nie chciałby być powiązany z obrazami małych chłopców. Ale potem dowiadujemy się, malarzem tych obrazów mógł być urodzony ok. 1900 roku w Venedig artysta-pocztówkarz "Giovanni Bragolin".

 

Wymienia się też kolejne imiona, które mogą być z tym związane: J. Bragolin, J. Bzuglin i hiszpańskiego malarza Maler Franchota Seville.

 

W sumie wydaje się, że wszystko, co dotyczy tych obrazów jest osłonięte tajemnicą i niepewne…

 

Portrety płaczących chłopców i inne egzemplarze

 

Do dzisiaj nie można dokładnie stwierdzić czy "Bragolin" rzeczywiście namalował tylko portret "płaczącego chłopca", czy też jest jeszcze więcej warsztatów poświęconych przez artystów temu rodzajowi sztuki. W naszych poszukiwaniach zawsze napotykamy na paradoksy. Cały czas się dużo spekuluje, przede wszystkim na temat sygnatury malarza, nie ma jednomyślności. Niektóre źródła donoszą, że obrazy nie były podpisane, ale przecież wtedy słyszy się, iż oryginały rozpoznaje się po tym, że są podpisane w górnym prawym rogu: "G. Bragolin"...


 

 

Przydatne informacje:

 

Obraz był namalowany na płóciennej tkaninie i obity w dębową ramę. Namalowany był techniką olejną i taką samą farbą. Pędzel jakiego użyto do malowania był prawdopodobnie pędzlem o miękkim włosiu. Patrząc na kształt w jakim układały się maźnięcia pędzla bardzo możliwe, że włosiu kuny. A ten jeden, szczególny i przeklęty miał wymiar 64,5 x 55 cm. Jednak to co jest najbardziej niepokojące i to czym powinniście się zainteresować czyli twarz płaczącego chłopca miała wymiar 18 x 40 cm.
Radzę Wam nigdy nie kopiować tej twarzy, pamiętacie jak nieszczęścia się mnożyły i co stało się z tymi, którzy próbowali? Lepiej zapamiętajcie jak wygląda...
   

 

Quiz sam w sobie jest (uważam) bardzo trudny. Chociaż po rozwiązaniu okaże się, że wszystko było jasne i klarowne i bardzo oczywiste. Liczby jakie Wam wyjdą będą całkowite. Niczego nie trzeba zaokrąglać. Czyli np. 246, 872 czy 398. Nic, żadnych ułamków.
 
A jedyne o co Was proszę, to aby osoba, która rozwiąże quiz nie mówiła zaraz pozostałym kilku osobom jak go rozgryźć i rozwiązać tylko dlatego, że ten "wisi" im na mapie... Nie taka jest tego idea i nie na tym to polega. A nie ma chyba nic gorszego niż jedna osoba robiąca quiz i 5 wpisów osób będących tam  przy okazji... Jeżeli jednak już załapałeś się z ekipą to zaznacz znalezienie, zrób komentarz ale oceny nie wystawiaj.
 
A w związku z tym, że quiz jest trudny, dlatego jedyne co musicie rozwiązać to 3 ostatnie cyfry z długości i szerokości geograficznej.

 

51° 44.xxx'

19° 27.yyy'

 

Kiedy będziecie mieli długość i szerokość podstawiacie pod  niewiadome i wszystko staje się jasne. Z resztą po raz pierwszy dorzuciłem Opensprawdzacza. Więc potrzeby nie ma by pisać, dryndać i molestować. Po rozwiązaniu dostaniecie współrzędne wskazujące w jasny sposób miejsce ukrycia. A czemu finał ukryty jest tu, a nie gdzie indziej? Jeżeli sami po rozwiązaniu nie będziecie wiedzieć to w środku będzie dla Was informacja na ten temat.
Ofiary orazu z Płaczący Chłopcem jak sami przeczytaliście czuły się obserwowane. Podobnie podczas podejmowanie będziecie czuli się i Wy. A wiec oczy dookoła głowy.
W miejscu ukrycia odnajdziecie KOD QR. Jego odczytanie pozwoli Wam przekierować się na odpowiednią stronę. Tam wpiszecie hasło, którym jest ciąg cyferek jakie kryją się pod iksami i igrekami. Czyli to co musicie rozwiązać. Jest to zabezpieczenie aby nikt nie odnalazł skrzynki przez przypadek lub na "cwaniaka". Pozwoli Wam to dostać się do wirtualnego logbooka oraz do hasła umożliwiającego zalogowanie skrzynki na stronie Opencaching.

OpenSprawdzacz
Autor tej skrzynki umożliwił sprawdzenie poprawności rozwiązania zagadki (współrzędnych pojemnika finałowego).
Statystyki: prób: 405 razy, trafień: 20 razy.
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
miejsce ukrycia kodu QR