MIEJSCE:
Włócząc się po okolicy znalazłem natknąłem się na piękną posiadłość. Wspaniała willa, za nią olbrzymia stajnia. Z niewiadomych przyczyn gospodarza brak, być może znudziły mu się bieszczadzkie klimaty ;)
Willę jak i obejście można sobie zwiedzać na własną odpowiedzialność. Kesz jednak skrył się przy wjeździe na teren rancha.
SKRZYNKA:
Mały kesz schowany bardzo tradycyjnie. Przymaskowany cegłami i tak też proszę go maskować.