Zamek w Kole
znajduje się na niewielkim wzniesieniu tuż nad Wartą. Miejsce lokalizacji zamku nie było przypadkowe. Warta w rejonie Koła posiada liczne odnogi i rozległe rozlewiska. Miejsce, w którym zbudowano zamek, okresowo zalewany był wodami rzeki, tworząc wyspę. W okresach niższego poziomu wód, teren wokół zamku zamieniał się w bagna. Rzeka tworzyła więc coś na kształt naturalnej fosy chroniącej zamek przed najeźdźcami.
Pozostałości tej naturalnej fosy można dostrzec i dzisiaj. Przejeżdżając przez łąki czasami mija się niewielkie obniżenia terenu wypełnione wodą.
Data powstania zamku nie jest pewna. Pierwsza wzmianka pochodzi z kroniki Jana Długosza. Kronikarz wspominał, że zamek w Kole powstał z fundacji Kazimierza Wielkiego. Jednak w czasie badań archeologicznych prowadzonych przez pracowników Muzeum Okręgowego w Koninie odkryło fundamenty wieży z czasów wcześniejszych, jeszcze sprzed lokacji miasta Koła. Prawdopodobnie budowla obronna znajdowała się w miejscu obecnego zamku w czasach panowania Władysława Łokietka. Fundamenty odkryte przez archeologów wskazują, iż najstarszą częścią zamku (z czasów Łokietka) stanowiła mieszkalna wieża o wymiarach 12 m x 13 m i grubości murów 2,5 m. Do tej wieży następnie dobudowano mury zamku. Fundamenty najstarszej wieży można dostrzec na zachodniej stronie zamku, są trochę wysunięte poza obrys murów.
Zamek miał kształt wydłużonego prostokąta o powierzchni ok. 2000 m2. Całość otoczona była murem z cegły, u podstawy z kamieni. Wjazd do zamku znajdował się od strony wschodniej, strzegła go wieża. Wieża ta u podstawy miała kształt kwadratu, następnie owalna powyżej linii murów. Wieża od strony wschodniej zachowała się do dzisiaj, ma ok. 17 m wysokości.
Okres rozkwitu zamku to XV w. W jego murach czas spędzali polscy królowie - Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt Stary, zbierała się szlachta na sejmiki. Zamek był też świadkiem ważnych wydarzeń historycznych. W 1452 r. odbyło się tu spotkanie Kazimierza Jagiellończyka ze szlachtą pruską dyskutując o dalszych planach wojennych i możliwości pokonania Zakonu Krzyżackiego. W 1655 r. na zamku odbyły się nieudane negocjacje pokojowe z Gustawem Adolfem.
W 1476 roku zamek stał się własnością (jako dożywocie) księżnej mazowieckiej Anny Sochoczewskiej. Do końca XVII w. zamek zarządzany był przez starostów kolskich. W 1656 r. zamek został zniszczony przez wycofujące się wojska szwedzkie, nie odzyskał już swej świetności. Niszczejący zamek w 1696 r. zamek został przejęty przez zakon bernardynów z Koła. Bernardyni dołożyli swojej ręki do całkowitego zniszczenia zamku. W XVIII w rozpoczęli rozbiórkę murów a uzyskane w ten sposób cegły wykorzystali do budowy klasztoru w Kole. W XIX w. zamek był już ruiną. Pozostawiony bez opieki stał się swego rodzaju „składem budowlanym” dla okolicznej ludności. Prawdopodobnie w murach nie jednego domu w Kole i okolicznych wsiach można odnaleźć szczątki średniowiecznego zamku.
Do zniszczenia zamku przyczyniła się również sama natura. Częste powodzie podmywały mury i osłabiały konstrukcję zamku. Prawdopodobnie pod koniec XIX w. do rzeki runęła południowa część murów.
Prace konserwacyjne rozpoczęto dopiero po II wojnie światowej. Zamkiem został przekazany pod opiekę Muzeum Okręgowe w Koninie. Dzięki staraniom jego pracowników zabezpieczono mury zamku przed dalszą jego dewastacją oraz wpisano ruiny do rejestru zabytków.
Zamek w Kole zawsze pobudzał wyobraźnię lokalnych poszukiwaczy skarbów. Podobno w jego piwnicach znajdują się kosztowności. Nie wiadomo ile osób zeszło do piwnic zamku i czy idalo im się znaleźć jakieś kosztowności. Miejscowa ludność opowiada jednak historię dwóch poszukiwaczy skarbów, którzy w XIX w. zeszli do podziemi i odnaleźli … dwie beczki wina.
Podobno zamek połączony jest podziemnym korytarzem z klasztorem bernardynów w Kole. Ta legenda wydają się jednak mało prawdopodobna. Zamek od Klasztoru bernardynów w Kole oddziela Warta. Wykonanie korytarza podziemnego pod wodami Warty i jego zabezpieczenie przed przeciekaniem wody byłoby dość trudne, a jak na możliwości XVI/XVII w. wręcz niewykonalne. Ponadto teren wokół zamku aż do wałów przeciwpowodziowych Koła jest terenem podmokłym i bagnistym.
Z ruinami wiąże się również inna romantyczna legenda. Jeden ze starostów kolskich rezydujących na zamku miał córkę o wręcz nieziemskiej urodzie – Zosię. W tej dziewczynie zakochało się dwóch rycerzy, rodzonych braci. Zosia nie potrafiła wybrać żadnego z nich. Aby ułatwić jej zadanie rycerze umówili się na pojedynek na dziedzińcu zamkowym. Nagrodą dla zwycięzcy miała być ręka Zosi. Dziewczyna pojedynek obserwowała z południowo -wschodniej wieży (tej która stoi do dzisiaj). W wyniku pojedynku obaj rycerze zginęli. Podobno do dziś po ruinach zamku przechadzają się dwie zjawy poszukujące pięknej Zosi.
Ruiny można obejść, można również wspiąć się w obręb murów. Jest tam cisza i spokój. Nie ma turystów ani pracownika Muzeum, który strzeże zabytku. Z ruin rozciągają się piękne widoki na okoliczne pola, rozlewisko Warty oraz Koło. Niestety brak ochrony przyciąga także wandali część murów jest popisanych a w niektórych miejscach można znaleźć śmieci :(