Tak na prawdę to nie wiemy czy są to gruzy z twierdzy. Ale wyglądają jak części z wysadzonych bunkrów a do tego przez długi czas po wojnie południe Wrocławia było jednym, wielkim gruzowiskiem, więc jest to wielce prawdopodobne. I w tych gruzach ukrył się mały kesz.
Skrzynka umieszczona jest w terenie lekko hardcorowym. Szpilki lub garnitur to nie najlepszy strójJeśli ktoś ma w sobie ogromne pokłady determinacji i nie boi się o rower, to da radę tam dojść, dojechać raczej nieNie dajemy atrybutu "niebezpieczna" bo w naszej ocenie skrzynka taka nie jest, jest po prostu wymagająca.
Skrzyneczka to pudełko klipsowe umieszczone na kordach. Wyposażone jest we wszystko, co potrzeba czyli dziennik, ołówek i temperówkę nie na wymianę i trochę fantów na wymianę. Certyfikaty również są (to chyba oczywiste, że muszą być, prawda?)