Nazw jest wiele :parowańce, pampuchy, buchty, kluski na parze , a chodzi o to samo o PYZY. W Wielkopolsce są popularnym dodatkiem do obiadu, zwłaszcza odświętnego - do jedzenia z sosem, albo polane tłuszczem. Każda szanująca się wielkopolanka ma "specjalną" wkładkę do garnka do gotowania na parze. Wykorzystuje się je w zasadzie tylko do pyz oraz do białej i surowej kiełbasy.
A tu coś na deser.
Wielkopolskie pyzy - kluski na parze
Składniki:
Wykonanie:nastawiamy parownik na 52:24. i 17.26 i
Z ciepłego mleka (pół szklanki), drożdży, niewielkiej ilości mąki i odrobiny cukru sporządzić rozczyn, który powinien mieć konsystencję gęstej śmietany. Ustawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Do miski wsypać pozostałą mąkę i wlać pozostałe mleko, wbić jajka i wlać wyrośnięty rozczyn drożdżowy. Ciasto na kluski wyrabiać ręką tak długo, aż będzie odrywać się od brzegów miski. (Mikser z hakiem jest w tym jednak niezastąpiony)
Wówczas dodać stopione i ostudzone masło, szczyptę soli i dalej wyrabiać. Następnie miskę nakryć ściereczką i ustawić w ciepłym miejscu bez przeciągów do wyrośnięcia.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, formować okrągłe kluski wielkości pączków i układać na stolnicy posypanej mąką. Gdy kluski zaczną rosnąć, gotujemy je na parze, koniecznie pod przykryciem. Z braku specjalnej wkładki do gotowania na parze, można sobie poradzić inaczej: szeroki garnek z wrzącą wodą nakrywamy płócienną ściereczką i obwiązujemy sznurkiem wokół brzegu. Na ściereczce układamy pyzy partiami i nakrywamy miską dopasowaną do obwodu garnka. Gotujemy ok. 10 min, aż będą puszyste.
Kluski podajemy na gorąco, z sosem. Smacznego!
SPISZ WSPÓŁRZEDNE DO FINAŁU!!!