Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Strachy na Jurnej Górze - OP6692
Miasteczkowskie bery i legendy VII
Owner: Mensor
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 313 m. ASL.
 Region: Poland > śląskie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Date hidden: 02-05-2013
Date created: 03-05-2013
Date published: 03-05-2013
Last modification: 03-05-2013
62x Found
0x Not found
1 notes
watchers 5 watchers
94 visitors
47 x rated
Rated as: Good
1 x recommended
This cache is recommended by: jemiolka
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Bike  Nature  Access only by walk 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Syn pewnego leśniczego z Kuca (lokalna nazwa Kuczowa -dzielnicy Kalet) do dzisiaj wspomina dziwną przygodę, jaka przytrafiła się jego ojcu.

Otóż pewnego razu leśniczy - jak zawsze - zaprzągł parę koni do wozu i pojechał do lasu. Na rozstajach dróg w rejonie Jurnej Góry, zerwał się nagle silny wiatr. Spłoszone konie parskały, stawały dęba i pognały w gąszcz. Na próżno leśniczy starał się je uspokoić, zasłaniając jednocześnie twarz smaganą gałęziami. Po chwili, gdy wóz ugrzązł w chaszczach, leśniczy zauważył krążące wokół dziwne postacie kobiece. Ich blade i zakrwawione twarze zakrywały potargane długie włosy. Strzępy podartych sukni rozwiewał wiatr. Postacie trzymając się za ręce biegały w około, a właściwie unosiły się nad ziemią i zbliżając się do leśniczego, rozdzierały jego ubranie długimi szponami.

Nie wiadomo jak długo trwałby ten dziwny taniec zjaw, gdyby przerażony leśniczy nie zaczął odmawiać modlitwy. Wszystko nagle ustało. Wóz, jakby nigdy nic, stał na dróżce, a konie spokojnie skubały trawę. Ledwie żywy i poraniony leśniczy, w podartym ubraniu wrócił do domu i długo nie mógł przyjść do siebie. Wykrztusił tylko, że napadły go strzygi.

 

Miasteczkowskie bery i legendy zebrał i opracował p. Antoni Famuła.


KESZ - do podjęcia przydadzą się rękawiczki, bo kesz jest lekko zakopany. Proszę nie używać kłujek i saperek, aby nie uszkodzić pojemnika. Proszę o staranne zamaskowanie miejsca ukrycia, bo choć miejsce jest dość odludne, to jednak zdarza się tam zabłądzić jakiemuś grzybiarzowi. Obecnie trwają prace na wytyczeniem w pobliżu szlaku rowerowego.

Additional hints
You must be logged-in to see additional hints