Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Św.Wojciech (WLKP TEJ!) - OP65D8
Czyli krótka opowieść o tym, jak pewien Czech trafił do Wielkopolski i co z tego wynika.
Eigenaar: ronja
Deze cache maakt deel uit van GeoPath!
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 133 meter NAP
 Provincie: Polen > wielkopolskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Klein
Status: Kan gezocht worden
Geplaatst op: 28-04-2013
Gemaakt op: 28-04-2013
Gepubliceerd op: 28-04-2013
Laatste verandering: 26-02-2021
99x Gevonden
0x Niet gevonden
0 Opmerkingen
watchers 0 Volgers
31 x Bekeken
88 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
2 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: kawior&jardo, piotrmichal
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Take something to write  Nature 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

 

B934546A-454E-29AB-3F89-C075EA92887F.jpg

 

Św.Wojciech

 

Korzystając z licznych źródeł dowiadujemy się, że starosłowiańskie imię Wojciech powstało z dwóch członów: „woj” (wojownik) i „-ciech” (cieszyć się). Z rozlicznych interpretacji najbardziej popularną jest ta mówiąca, że noszący imię jest wojownikiem cieszącym się walką. Ładnie to sobie umyślili Państwo Sławnikowicowie (Slavnikovec), rodzice z niezłymi koneksjami, gdy ok. 956 roku dali swemu szóstemu synowi tak zacne imię. Kto wie ? Może inaczej potoczyłyby się losy Wielkopolski, gdyby dzieciak dostał inne imię, albo opieka zdrowotna i świadomość społeczna w tamtych czasach była na trochę wyższym poziomie ? A tak imć Sławnik, pan na Libicach, miast szukać lekarzy położył chorego syna na ołtarzu, obiecując go Kościołowi w zamian za uzdrowienie. Choroba nie była śmiertelną, a słowo dane … W efekcie koło roku 981 narodził się Wojciech – Adalbert (bo imię swego mentora przybrał na bierzmowaniu), co to go potem Prusowie usiekli.

Cytat z netu: „… Wojciecha wyróżnia energiczność, pracowitość i zaradność. Jest dociekliwy i inteligentny, ma twórczy i analityczny umysł. Dzięki tym cechom ma duże szanse na sukcesy w nauce. …”

Przyznać trzeba, że chłopak mocno zabrał się do roboty. Pobierał nauki w najlepszych szkołach, uczył się języków, awansował, udzielał się na różnych polach, poznawał możnych ówczesnego świata.

Cytat z netu: „..To ambitny, pewny siebie mężczyzna o silnej i nieugiętej woli, wytrwale zmierzający do obranego celu. Jest uparty i bezkompromisowy, uważa, że tylko on ma rację. Bywa, że kieruje się intuicją, która raczej go nie zawodzi…”

Nie da się ukryć, intuicja jednak go zawiodła i to nie raz. W miarę rośnięcia w siłę zaczął dokazywać, co nie spodobało się przełożonym. Chcieli go osadzić w swojej małej diecezji, ale tenże smyknął dzięki koneksjom „na misje”. Gdyby nie to, pewnie by żył długo i służył bliźnim radą i pomocą, jak to czynił w Pradze. A tak uparciuch jeden wybrał się na wojenkę z niewiernymi. Dziwnym trafem upodobał sobie nasze obecne polskie ziemie. Bolesław Chrobry proponował mu nawet niezłą robotę, ale ten twierdził że jest sprawa do załatwienia w okolicach Gdańska.  Jak tam było, wiemy … Tu rzucił klątwę, tam ochrzcił siłą kilka wiosek, w innym miejscu wyciął święte drzewa, przy okazji posyłając nieposłusznych do lochów lub do piekła. Ale imię zobowiązuje – miał rację. Tak się tym przejął, że wyskoczył na ziemie Prusów, takich dzisiejszych chuliganów z Chwaliszewa. Zmierzał do celu, którym było sprowadzenie łobuzów na dobrą drogę. Ci wybrali jednak manowce, czego efektem było najpierw słuszne spuszczenie Wojciechowi bęcków, a gdy to nie poskutkowało - wyprawili go w zaświaty.

Cytat z netu: „…Jego stosunek do ludzi jest raczej nieufny, nie ulega wpływom, ma naturę introwertyka. Rodzinę zakłada wcześnie, jest kochającym mężem i ojcem. Umie wyciągać wnioski z cudzych błędów. Zazwyczaj jest sympatyczny i pogodny. Lubi jasne sytuacje i chadza prostymi drogami, unikając skrótów. Jest pamiętliwy i nigdy nie zapomina doznanych krzywd. Jest prawym człowiekiem cieszącym się szacunkiem otoczenia…”

Gdyby wówczas pismo i czytanie były ważniejszą rzeczą od mówienia „co jest słuszne”, może by sobie Wojciech przemyślał powyższe słowa i wybrał inną ścieżkę kariery ? Tego już się nie dowiemy. Efektem końcowym jego „cieszenia się wojną” było sprowadzenie ciała i pochowanie w Gnieźnie. Co ciekawe, głowa przybyła wcześniej niż reszta, dzięki nieznanemu Pomorzaninowi. Potem Otton III przyklepał decyzje administracyjne i tak Gniezno, a za tym Wielkopolska, nierozerwalnie sprzęgły swe losy ze świętym już Wojciechem.  

Ilekroć będziecie w Gnieźnie (a macie blisko z Projektu) wejdźcie do Katedry i podumajcie chwilę przy relikwiach Św.Wojciecha. Przed Wami robiły to tysiące ludzi, królowie, papierze, politycy, wierni i niewierni. Podziwiając kunszt relikwiarza i urodę świątyni (pamiętajcie o Drzwiach Gnieźnieńskich !) pomyślcie, jak łatwo „cieszenie się wojną” rozumiemy dosłownie, a jak rzadko jako przenośnię, jako radość zmagania się o wspólne dobro. Jadąc kiedyś przez Wielkopolskę pamiętajcie o Trzemesznie – tamtejsza Bazylika jest miejscem kultu Św.Wojciecha od wieków.

Podobno aż 137 miejscowości w Polsce wywodzi swą nazwę od Wojciecha. Na OCPL jest 19 keszy. Ten będzie 20-y. Dołączy do 39 przysłów ludowych i setek facetów w PL, w tym i autora :)  O dziwo, nie znam żadnego burka o tym imieniu, ale za to jednego miśka – bardzo zacnego żołnierza (w przeciwieństwie do innego żołnierza …).  Jak macie ochotę, to w logach wpisujcie znane Wam „liczby Wojciechowe”.

 

0530784E-AD2B-7854-A385-49E3C83E7C05.jpg

 

Kesz

 

Współrzędne zaprowadzą Was w miejsce jako żywo przypominające (przy niewymuszonej odrobinie wyobraźni) polanę w Świętym Gaju, gdzie złamane zostało życie Wojciecha. Tam szukajcie pamiętając, że gospodarze nie lubią nieproszonych gości i mogą poczęstować strzałą w plecy (czyli po nocy, w sezonie polowań uważamy na stanowiska łowieckie, gęsto rozmieszczone na dojściach do punktu). Kesza szukajcie w świętym … Miało być w gaju, jednak gaj dawno już przestał istnieć. Kierujcie się logiem i spojlerem Antosiu z 31.10.2020.

Pamiętajcie o spisaniu kodu, niezbędnego do znalezienia RONJI . Bez tego kesza wyprawa po Polonię Maior staje się niebezpieczną drogą przez nieznane tereny !

 


Zmiany w keszu:

26.02.2021 - aktualizacja opisu, spojler w logu Antosiu

30.09.2018 - dodanie logo Projektu, bo gdzieś je wcięło.