23 wrzesień, równonoc jesienna, czas w którym starosłowianie obchodzili Pierwszy Dzień Jesieni. Zwykle świętowano wtedy zakończenie zbiorów, dziękowano bogom za plony i proszono o jeszcze lepsze w przyszłym roku. Dożynki, bo tak nazywano święto plonów, są świętem etnicznym. Dawniej w czasie dożynek starsi ludzie wróżyli przyszłość, a po obrzędach i modlitwach dziękczynnych organizowano biesiady i tańce. Dożynkową tradycją było wicie wieńca ze zbóż, kwiatów i czerwonej jarzębiny.
Dziś Święto to obchodzone jest nieco wcześniej, zwykle w pierwszą sobotę września. Równie hucznie jak kiedyś, kto był to wie.
Jednak wbrew dawnym obrzędom, mnie nadejście jesieni kojarzy się z zupełnie czymś innym. Dłuższa noc, późniejszy świt, spadające z drzew liście, i oczywiście kasztany.
Te ostatnie można obficie pozbierać w miejscu do którego chciałbym Was zabrać. Droga łącząca niegdyś Bolechowo z Murowaną Gośliną, znajdująca się niedaleko Puszczy Zielonka, nazywana przez miejscowych Drogą Kasztanową, jest aleją, przy której rosną dość okazałe kasztanowce. Świetne miejsce na jesienny spacer, pozbieranie i zabranie trochę jesieni do domu, a po powrocie ozdobienie go, kasztanowymi ludzikami i zwierzakami. Bo to właśnie one są bohaterami tego kesza.
Skrzynka znajduje się na kordach na jednym z wielu kasztanowych dendronów, na wysokości ok. 150 cm.
Od dnia 23 września 2015 roku skrzynka zmieniła swój charakter i miejsce ukrycia oraz maskowanie. Zapraszam do szukania w nowym miejscu. Powodzenia.