"Opiszę wam historię tajemniczego psa - pegaza stojącego w parku przy urzędzie.
To było jakieś dziesięć może więcej lat temu. W tym miejscu stał inny obiekt. Była to rzeźba formą nawiązująca do pomnika Powstań Śląskich. Trzy skrzydła o bardzo wertykalnym harakterze wykonane z siatki stalowej i szmat natryśniętych zaprawą betonową. Pomnik ten nie wzniecał estetycznych euforii .
Po" latach zaniedbań " niekonserwowany obiekt zaczął się chylić ku upadkowi i Miasto wysupłało parę tysi żeby go wyremontować. Wtedy , sprawujący urząd w wydziale kultury Paweł Koj zwrócił się do mnie z propozycją żebym w ramach tego budżetu który jak obiecywał uda się trochę naciągnąć ; zrobił tam jakąś inną rzeźbę ze stali. Nie lubię pompatycznych idei więc stwierdziłem że na takiej psiej łączce postawimy poprostu pieska. I zabraliśmy się do pracy.
Gdy rzeźba była już prawie gotowa , ktoś w UM wymyślił że to jednak nie może być pies , bo ludzie będą mówić że urząd jest pod psem i zasugerowano mi żeby psa przerobić na pegaza.
Co było robić . Dorobiłem skrzydełka - takie małe ,bo bytomski pegaz wysoko nie lata ; i przekrzywiłem mu łeb żeby wył o pomstę do nieba.
No i wyszła taka zagadkowa rzeźba. Muszę dodać że piesek został za darmo ocynkowany przez ocynkownię w hucie Pokój , bez tego nie byłoby już pieska. Pani Iza z wydz. Kultury ( której nazwiska nie pamiętam ) nadała mu żenującą oficjalną nazwę " Pegaz u Nas ", oczywiście bez mojej wiedzy.
Fajne było odsłonięcie rzeźby.
Był bardzo bogaty pokaz fajerwerków. Pies dosłownie rzygał ogniem . Był koncert na bębnach , były pokazy kepueiry i było mnóstwo , naprawdę mnóstwo darmowego wina.
( wino zapewniła firma TRITEX II z Piekar )
Pozdr. J.W."
żródło: http://old.itkomfort.pl/viewtopic.php?t=3220&start=238&sid=956c562bbab4c5b96e67aac062789923 (14.09.2013)