W północno-wschodniej cześci Strzyżowa na tak zwanych Działach Wschodnich, znajduje się cmentarz choleryczny z XIX wieku. Poza przekazem ustnym informującym, że tam się znajdował oraz mała tabliczka przymocowana do kamienia niewiele o nim wiadomo.
Cholera przybyła do Europy pośrednio dzięki Polsce. Mianowicie do tłumienia Powstania Listopadowego (1830), Rosja użyła oddziałów stacjonujących porzednio na granicy rosyjsko-indyjskiej. One to przyniosły tę chorobę do Europy. Od tego czasu na terenie całej Europy wybuchały mniejsze i więszke epidemie. Zmarli na nią między innymi Hegel oraz Clausewitz (zmarł we Wrocławiu w czasie powstania). Skuteczną walkę z tą chorbą umożliwiło poznanie sposobu rozszerzenia się tej choroby. Niestety nawet w XXI wieku dobrowadziła ona do śmierci setki osób.
Na portalu opoczno można przeczytać sugestywną relację walki z cholerą, tutaj tylko krótki cytat:
"Na szpital choleryczny wybierano we wsi największą chałupę, która miała 2 izby oddzielone sienią. W jednej izbie przebywali mężczyźni, w drugiej kobiety. Chorzy leżeli ma słomie rozpostartej najczęściej na podłodze glinianej, korzystali z własnej pościeli i byli na rodzinnym garnuszku. Najczęściej dostarczano im rosół z drobiu. Jako lekarstwo otrzymywali wódkę i wino. Trunki te pochodziły z zakupu rządowego. Musieli je pić obowiązkowo. Zresztą powszechnie wierzono, że kto w czasie choroby pije trunki ten będzie zdrowy. Chcąc zniszczyć zarazki gruntownie dezynfekowano szpitale. Używano do tego proch strzelniczy, siarkę lub palone wapno. Te środki stosowano również do posypywania nieboszczyków w trumnach i dołach mogilnych. W pobliżu prowizorycznych szpitali znajdowały się kostnice, gdzie składano zmarłych choleryków. Zwykle w niewielkiej odległości mieściły się też choleryczne cmentarze. Na cmentarzach parafialnych były wyznaczone specjalne "pola grzebalne" dla choleryków, które oznaczano szerokim pasem wapiennym. Dopiero po upływie 30 lat można je było używać do normalnego pochówku."