Jedna z pięciu skrzynek w skrótowy sposób opowiadająca o działalności mjr. Zygmunta Szendzielarza "Lupaszko" na Podlasiu. Każda stanowi oddzielną historię. Część III i V dopiero w przygotowaniu.
"28 sierpnia 1944r. poprzez łączniczkę Elwirę Brodowicz, „Łupaszko” złożył meldunek „Mścisławowi” o przybyciu na teren Okręgu AK Białystok, 5 Wileńskiej Brygady AK i prosił o dalsze rozkazy. Jego zadaniem stało się zorganizowanie oddziału z rozbitków wileńskiej i nowogródzkiej AK, a także miejscowych „spalonych”. Pierwszą bazą stały się lasy świsłockie, po stronie białoruskiej SRR. Została jednak namierzona przez oddziały NKWD. Z obławy udało się wymknąć dziesięciu z około 35 partyzantów. Przebywanie po stronie sowieckiej było niebezpieczne, dlatego zdecydowano się na przejście na polską stronę. Oddział rozlokował się w okolicach wsi Kituryki i Zielonka. Sam „Łupaszko” kwaterował u gospodarzy nazwiskiem Makuch. Tutaj do oddziału dołączyli na początku listopada 1944r. min. Zdzisław Badocha „Żelazny”, czy ppor. Lech Bednar „Nowina” – późniejszy znakomity historyk Paweł Jasienica. Podczas pobytu w Kiturykach, Szendzielarz został awansowany ze stopnia rotmistrza na stopień majora."
Dalsza część historii do poczytania po znalezieniu skrzyneczki.
Kesz to pojemnik na żywność 0,4l. W środku kilka fantów, logbook z ołówkiem i certyfikaty dla pierwszych trzech osób, które odszukają skrzynkę. Proszę postarać się odłożyć tak jak była, by nie zsunęła się niżej. A tak w ogóle stare wierzby to dobre miejsca na ukrycie skrzynki.
UWAGA! Zalaminowana kartka z historią pobytu oddziału "Łupaszki" w tych okolicach nie podlega wymianie.