W świadomości historycznej większości Polaków najważniejsze miejsce zajmuje zwycięstwo pod Grunwaldem, znane z wielu przekazów historycznych, powieści i filmu. Bitwa ta nie zakończyła jednak konfliktu polsko - krzyżackiego. Zakon, wprawdzie już osłabiony, ale nadal prowadził swoją zaborczą politykę. Jej wynikiem była wyprawa dwóch armii na terytorium polskie.
Jedną z nich w sile 4 tys. rycerzy dowodził Michał Kuchmeister von Sternberg. Miała ona za zadanie, prawdopodobnie po zajęciu Tucholi, Koronowa i Bydgoszczy iść w głąb Kujaw i Wielkopolski. Miało to zmusić Jagiełłę do zawarcia pokoju na warunkach dogodnych dla Zakonu.
Tymczasem Jagiełło skutecznie pokrzyżował plany Krzyżaków doprowadzając w pore na głównym kierunku zagrożenia do bitwy pod Koronowem, rozbijając armię krzyżacką. Rycerze polscy zgrupowani pod Koronowem dowiedzieli się o nadejściu wojsk zakonnych wczesnym rankiem 10.X.1410r. Wysłano wtedy dwóch rycerzy na zwiady, których jednak Krzyżacy wzieli do niewoli. Ci chytrze skłamali, że załoga polska w Koronowie to zbieranina chłopów i ludzi niedoświadczonych, których łatwo pokonać.
Krzyżacy zachęceni ich zeznaniami, szybko ruszyli w kierunku miasta. Gdy stanęli na Wzgórzu Łokietka widok, który ujrzeli - piechotę i rycerstwo konne gotowe do walki, przeraził ich i rzucili się do ucieczki. Za uciekającymi ruszył pościg. W trakcie ucieczki łucznicy królewscy pokładli trupem wielu Krzyżaków.
Wzięto wielu jeńców, wśród których był sam dowódca krzyżackiej armii. Najemnych rycerzy zagranicznych, którzy dostali się do niewoli, Jagiełło kazał ugościć i wypuścić na wolność, co miało duże znaczenie propagandowe. Rozbicie jednej z armiii krzyżackich spowodowało załamanie się zakonnej ofensywy. Polacy przejęli inicjatywę i do rokowań pokojowych zakończonych traktatem w Toruniu 11.02.1411r. przystąpili jako zwycięzcy. Zwycięstwo było tym cenniejsze, że w przeciwieństwie do Grunwaldu, gdzie rycerstwo polskie było w przewadze, to w bitwie pod Koronowem liczebną przewagę posiadali Krzyżacy.
Do rozstrzygającej bitwy doszło na wzgórzu w pobliżu wsi Wilcze, która nosiła wtedy nazwę Nowe Łącko. Rycerze uformowani w linie ruszyli na siebie tocząc indywidualne pojedynki, charakterystyczne dla bitew średniowiecznych. Dwukrotnie uzgadniano przerwy w walce dla odpoczynku. W tym czasie zbierano rannych, uprzątano trupy, wymieniano jeńców i częstowano się wzajemnie winem :)
Przełomowym momentem w bitwie było zrzucenie z konia nieprzyjacielskiego chorążego i przejęcie chorągwi krzyżackiej przez Jana Naszana z Ostrowiec. Krzyżacy rzucili się do ucieczki, za którymi podążyli konni łucznicy i lżej uzbrojeni jeźdźcy. Wtedy też zginęło najwięcej rycerzy armii zakonnej.
Znaczenie zwycięstwa pod Koronowem było niedoceniane. Wprawdzie kronikarz dziejów Polski Jan Długosz wspaniale, choć przesadnie określił wynik bitwy:
"A lubo wygrana pod Koronowem była rzeczywiście mniejszą niż pod Grunwaldem, wszelako ze względu na niebezpieczeństwo, wytrwałość i zapał walczących. można ją wyżej kłaść nad grunwaldzką",
to jednak dopiero historycy ocenili to zwycięstwo jako drugie co do znaczenia po grunwaldzkim.
Dla uczczenia tak ważnego dla losów Polski zwycięstwa, w Koronowie powstał pomnik.
oprac. G. Myk.
Kordy wskazują na pomnik, keszyk w promieniu ok. 15 m.