Witamy, dzisiaj chcielibyśmy pokazać wam jedno z tajemniczych miejsc w Gliwicach. Jak każdy mieszkaniec wie, kiedyś Gliwice jako jedno z industrialnych miast Górnego Śląska, szczyciły się dużą ilością fabryk, hut itd. Jedyne co teraz nam pozostało to tylko wspomnienia oraz walące się budynki przeznaczone do rozbiórki, które niszczeją z dnia na dzień zarówno przez niedbałość miasta, jak i przez "miejskich utylizarotów złomu"...
Nasz keszyk znajduje się (nie wiadomo jak długo) w jednym z takich miejsc, które najprawodpodobniej sądząc po okolicznych budynkach należy do PKP. Miejsce ma swój urok, a szczególnie jeden z nielicznych kominów, który był jednym z najważniejszych symboli tej części Gliwic... Nie wiadomo kiedy miasto zdecyduje się go wyburzyć więc zapraszamy do odwiedzenia tegoż miejsca.
Co do samego keszyka ukryty bezsaperkowo, bezkujkowo, przyda się podręczny sprzęt keszera :)
uwzględniając prośbę fredzia do skrzynki najlepiej dotrzeć od strony Zabrskiej od wiaduktu możliwość drive-in lub od "kolana" Zabrskiej idąc przez murek (przy keszu miejsce spotań)
kordy wskazują wejście do miejsca działań a nie samego kesza
uwaga na pracowników PKP, wyprowadzaczy psów, tzw. magnesmans oraz miejscową młodzież ;p
W sprawach certyfikatu FTF prosimy o kontakt mailowy by uzgodnić sposób wręczenia certyfikatu (osobiście lub za pomocą poczty polskiej)
Pozdrawiamy i zapraszamy do szukania BUMAG
PS. Groziło, groziło i się zawaliło a właściwie ktoś wyburzył... Niestety jesteśmy zmuszeni zarchiwizować kesza, ponieważ nasz obiekt został zrównany z ziemiąKompletnie nie rozumiemy tej decyzji, ale cieszymy się że przynajmniej część geokeszerów mogła go zobaczyć i nie był on dla nich tylko ruiną do usunięcia.
Pozdrawiamy BUMAG