Dworzec Letni, wcześniej Cesarski został wybudowany w 1913 roku jako prywatny dworzec dla cesarza Wilhelma II z myślą o jego wizytach w Posen,
mieście-rezydencji.
Cesarz korzystał z niego tylko raz, a dworzec przeszedł do historii za sprawą przyjazdu 26 grudnia 1918 Ignacego Paderewskiego.
W Warszawie oczekiwano wówczas polityka ponadpartyjnego, znanego nie tylko w kraju i powszechnie akceptowanego. Wybór padł na Paderewskiego, pianistę i kompozytora sznowanego po wszystkich stronach frontu Wielkiej Wojny. Ponoć Arthur Balfour, brytyjski minister spraw zagranicznych osobiście namawiał Paderewskiego do objęcia teki premiera. Kompozytor miał też pełnić rolę łacznika pomiędzy Warszawą, a konferencją pokojową.
Przejazd do Warszawy przez Niemcy nie był możliwy, zdecydowano więc o drodze morskiej. Paderewski na pokładzie HMS Concord zawinął 25 grudnia do Gdańska, gdzie rozmawiał z przybyłym z Poznania
Korfantym. Za jego namową zamiast najkrótszą drogą kompozytor pojechał pociągiem do Poznania, a stąd po odbyciu kilku spotkań miał ruszyć przez Ostrów, Kalisz i Łódź w dalszą drogę. Niemcy nie kryli niezadowolenia z takiego obrotu spraw, zaś Polacy głośno zaczęli głosić potrzebę obrony mistrza. Poznań zmieszkiwało wtedy niemal 170 tys. ludności z czego jednak tylko połowę stanowili Polacy. Niemcy postanowili nie dopuścić do wizyty. Na stacji w Rogoźnie kapitan Andersch przedstawił Paderewskiemu żądania strony niemieckiej, które ten odrzucił. W końcu, 26 grudnia o 21:00 pociąg został entuzajstycznie powiatany na dworcu cesarskim. Niemcy wygasili latarnie uliczne, Polacy przybyli więc z pochodniami, a trasa przejazdu do Bazaru udekorowana została flagami Polski i Ententy. Przejazdowi towarzyszyła ochrona złożona z polskich funkcjonariuszy Straży Ludowej, Służby Straży i Bezpieczeństwa oraz członków Sokoła. Przemówienie wygłosił m.in. Jarogniew Drwęski, polski prezydent miasta. Paderewski zaś przemówił z balkonu Bazaru do tłumnie zebranych Polaków. Nie było to przemówienie zagrzewające do walki, nie chciano dawać Niemcom pretekstu do oskarżeń o wtrącanie się w - przecież - wewnętrzne sprawy Niemiec, co mogłoby osłabić pozycję Polski w Paryżu. Kompozytor nie pojawił się więcej publicznie, co tłumaczono chorobą. Wszystko wskazuje na to, że była to choroba dyplomatyczna. Nazajutrz przed południem na plac Wilhelmowski przybyły poznańskie dzieci oddać cześć wielkiemu pianiście. Nie były to wyłącznie polskie dzieci, nauczyciele zabrali na plac całe klasy, bez względu na narodowość. Oczywiście, młodzi Polacy manifestowali poparcie nie tylko dla muzyka, miały więc przygotowane czerwone chorągwiewki z wizerunkiem Orła Białego.
Wzniecone wówczas patriotyczne nastroje przyczyniły się nazajutrz do przedwczesnego wybuchu Powstania Wielkopolskiego.
W wolnej Polsce z dworca korzystał m.in Józef Piłsudski i Stanisław Wojciechowski.
Po II Wojnie Światowej odjeżdżały stąd kursujące latem pociągi do Osowej Góry i Promna oraz składy kolonijne. Właśnie z tego powodu utrwaliła się w Poznaniu powszechnie używana obecnie nazwa. Później nieużywany peron podupadł.
W roku 2011 zakończono prowadzony pod kontrolą konserwatora zabytków remont dworca. Istnieje inicjatywna nadania mu imienia Ignacego Paderewskiego. Corocznie, w II. Święto Bożego Narodzenia w godzinach popołudniowych odbywa się tu rekonstrukcja przyjazdu Ignacego Paderewskiego do Poznania.
Poznański dworzec kolejowy, tym razem Główny, odegrał jeszcze raz ważną rolę, już po wybuchu Powstania. Tuż po północy 28 grudnia do Poznania przyjechały z Leszna niemieckie posiłki. Dworzec był już wtedy obsadzony przez 150 polskich żołnierzy i transport rozbrojono na miejscu. Zdobyto 500 karabinów, a dwie godz. później 20 karabinów maszynowych z transportu z Piły. Kolejne transporty rozbrajane były jeszcze zanim dotarły do miasta.
Mikrus w leśnym maskowaniu ukryty w okolicach dworca letniego i peronu 4b.
Skrzynka należy do cyklu (Nie)zapomniane zwycięstwo: finał i pozostałe etapy.