Być może to pozostałość po dawnych osadnikach tych okolic, a być może zwykłe kamienie wyrzucone przez rolników na skraj lasu. Ale po co je zlepiono? Gdzieś tam widać resztki tablicy (z napisami?). Wzgórze, na którym skrył się keszyk składa się z 3 wierzchołków. Prowadzi do niego czerwony szlak, stąd też takie oznaczenie piktogramami (dostępna rowerem lub pieszo). Dla zmotoryzowanych pozostaje spacer od drogi między Kołowem a Binowem (uwaga! teren tu i ówdzie podmokły). Na jednym z wierzchołków wzgórza umieściłem kesza, kordy pokazywały +/- 3m, ale pamiętać należy, że to skraj lasu i mogą pływać. Kesz jest przysypany okolicznościami przyrody. Proszę ukrywać w ten sam sposób.
A jeśli nawet się okaże, że nic nigdy tu nie było to rewelacyjny widok stamtąd powinien zrekompensować trud "wspinaczki"Oczywiście polecam przy słonecznej pogodzie.
8.02.2014r. - kesz przeszedł serwis, przymaskowany dodatkowo kamieniami, szukaj za nimi. I pamiętaj, pewnie nie chciałbyś, aby Twoje kesze ginęły, ja też nie, postaraj się odłożyć tak samo i dobrze przymaskować, dziękuję!
Heja z chlorofilem
- Całkowity dystans: 828 km