Sudhir Praciapaan miał być, jako najstarszy syn, powodem do dumy dla swych rodziców. Dlatego na imię wybrali mu - Sudhir!

On zaś, sam, od zawsze marzył o karierze kapitana. Niestety, nie udało mu się dostać do Szkoły Kapitańskiej. Ba, ledwo ukończył roczny kurs mechaników okrętowych. I to za wstawiennictwem ojca. Pogodzony, iż nie dostanie pracy na ekskluzywnych promach wycieczkowych, wykorzystał pierwszą nadażającą się okazję, i zaciągnął się na niewielki drobnicowiec, który akurat czekał na załadunek w Bombaj'u -M/S Romuald Traugutt.

Gdy statek znalazł się na Morzu Śródziemnym silnik odmówił posłuszeństwa. Główny mechanik postanowił sprawdzić "nowego".
- Praciapaan!- rozległo się wołanie w maszynowni. - Sprawdzisz, o co chodzi, pewnie znowu zawory!
- Tak jest Mrs Zulawski! - odpowiedział Praciapaan
Chłopak zwinnie wdrapał się na górny trap. Obejrzał wszystkie zawory, i faktycznie, te w piątym cylindrze wysłużonego diesla, zacinały niemiarowo. Gdy się z nimi uporał, poprawił "coś" przy głowicy 5 cylindra, potem zajrzał też do ( tu huk syreny, przepływającego nieopodal statku, nie pozwolił usłyszeć-gdzie), pomajstrował tam coś, i dumny, z przyklejonym uśmiechem pobiegł zameldować szefowi wykonanie zadania. Mechanik przyjął meldunek nie spuszczając wzroku z zegarów, poczym przystąpił do uruchamiania silnika. Gdy miarową pracę starego diesla zakłócił nieoczekiwany klekot, Żuławski spiorunował wzrokiem Praciapaan'a.
- Praciapaan, cóżeś, Ty do cholery tam zrobił!
- Nie wiem Mrs Zulawski - odparł wystraszony Praciapaan
- Bierz swój klucz i leć sprawdzić cóżeś tam schrzanił!
- O rany ... KLUCZ! - wybełkotał pobladły Praciapaan
- Co KLUCZ! - wrzasnął, gotujący się już, Żuławski
- Zostawiłem go w ... - Ty IDIOTO!!!!! - zawył mechanik tak, że zagłuszył rykiem coraz ciszej wypowiadane słowa przez Praciapaan'a.

Gdy już było po sprawie, Żuławski kazał młodemu nieukowi, przyczepić do głowicy cylindra, przy którym pracował, kartkę z napisem, jaki miał 20 razy dziennie głośno wykrzykiwać: "... Nigdy już więcej nie zostawię klucza w ..."

Cylindry liczymy od strony dalszej od Motławy

Skrzynka to dwuetapowy multicache.
Błagam Cię, znajdź zgubiony przez Praciapaan'a klucz, zanim wszyscy oszalejemy od tego klekotu, bądź ryków głównego mechanika.
Możesz go szukać bez wskazówki, którą znajdziesz przy głowicy jednego z tłoków ogromnego diesla (jest dostępna z najwyższego trapu), lecz zapewniam Cię, mikro w SKOT-ie czy T-34 to pikuś w porównaniu z tym ogromem żelastwa ( kto szukał w gdańskim SKOT-ie, wie o co chodzi :)),).
Dlatego poszukiwania zaczynamy od wdrapania się na samą górę. Tam znajdujemy pierwszy etap - podpowiedź. A potem szukamy klucza, przy którym znajdziesz także logbook i ołówek. Oba punkty to magnetyczne micro. Ten drugi dość pokaźny (ze względu na klucz)

Teraz, po zmianie, to sam nie wiem, który etap jest trudniejszy :)

Hasło: polskie znaczenie imienia głównego bohatera

Dostęp do skrzynki:

1. 15.01.2011-30.06.2011

    Wtorek- Niedziela godz. 10.00-16.00

2. 01.07.2011-31.08.2011

    Poniedz. - Niedziela godz. 10.00-18.00

3. 01.09.2011-30.11.2011

    Wtorek- Niedziela godz. 10.00-16.00

4. 01.12.2011-31.12.2011

    Wtorek- Niedziela godz. 10.00-15.00

Zwiedzanie silnika jest bezpłatne. Miejsce nie jest pilnowane

 
Powodzenia!

P. S. Raczej nie bierz się za skrzynkę w stroju galowym

P. S. 2. Na Ołowiance można zaparkować samochód na dużym parkingu przy Filharmonii Bałtyckiej lub na placu za spichlerzami Muzeum

ROMUALD TRAUGUTT, SPHM, ex „Annam”; drobnicowiec; zbud. w 1913 r., Burmeister & Wain, Kopenhaga (Dania); 6657 BRT, 3997 NRT, 9777 t; 129,5(125,0 rej.)×16,8×8,6 m; 2 SD8 Burmeister & Wain, 3080 KM, 2 śr, 10 w; 2 pokł., 5 ład., bomy: .; z. 38.

Uwagi: Jeden z pierwszych dużych motorowców o modnej wśród duńskich armatorów bezkominowej sylwetce, dzięki czterem masztom upodobnionej do żaglowca. Będąc własnością przedsiębiorstwa Det Östasiatiske Kompagni AS pływał z Kopenhagi do portów Wschodniej Azji. Zakupiony przez PLO w lutym 1955 r., pływał początkowo na linii dalekowschodniej, następnie przez szereg lat obsługiwał linię południowoazjatycką. W początkach 1961 r. przeszedł do trampingu. 9.6.61 doznał na M. Śródziemnym poważnej awarii silników i został przyholowany do Szczecina przez zbiornikowiec „Zawrat”. Wypadek ten przyspieszył przewidzianą na 1962 r. kasację „Traugutta” – został on wycofany we wrześniu 1961 r. z eksploatacji i sprzedany Zarządowi Portu Gdynia na magazyn pływający. Później pocięty na złom.

Materiał zaczerpnięty z: www.oceania.pbworks.com/w/page/8467845/pl3

Na tyłach Muzeum Morskiego na Ołowiance można obecnie podziwiać silnik tego statku, który ocalał podczas kasacji. Jest to 8 cylindrowy diesel.