"Szanty były XVIII- i XIX-wiecznymi pieśniami pracy uprawianymi na żaglowcach.
Wykonywane były podczas pracy w celu synchronizacji czynności wykonywanych przez grupy żeglarzy, stosowane przede wszystkim wtedy, gdy na dany znak trzeba było jednocześnie użyć dużej siły wielu osób, lub też pomagały w wykonywaniu długich i monotonnych ale rytmicznych czynności. Śpiewali je sami wykonujący pracę, a jeśli była taka potrzeba - ton nadawał szantymen, a odpowiadał chór pracujących. Śpiewane były z reguły a cappella, lub z towarzyszeniem prostych instrumentów prowadzącego szantymena."
Dzisiaj szantami nazywane są współczesne piosenki żeglarskie i ballady traktujące o życiu marynarzy z dawnych pokładów. Polskie "szanty" śpiewa się na Mazurach i w tawernach, gdzie żeglarze próbują przetrwać okres bezrejsia. Polska jest jednym z najbardziej rozwiniętych krajów pod względem kultury marynistycznej.
"Hej, me Bałtyckie morze
wdzięczny ci jestem bardzo,
Toś ty mnie wychowało
Szkołęś mi dało twardą"
Jan Wydra, EKT Gdynia
Cache:
Sam jestem żeglarzem krzewiącym kulturę kiedy się da, a oprócz tego występuję na scenach tawern. Zadanie jest następujące - musisz znaleźć moją stronę, na niej rozpiskę koncertów, przyjść na występ i zaczepić mnie, że chcesz zaliczyć mojego kesza. Odpowiadasz na proste pytanie z dziedziny żeglarstwa lub piosenki żeglarskiej (naprawdę proste) i dostajesz skrzynkę do rąk (jest w futerale od gitary), wpisujesz log, podmieniasz fanty, oddajesz skrzynkę i dostajesz hasło do zaliczenia kesza na stronkę. Proste? Do zobaczenia ;)
Kordy są ustawione dokładnie na scenę.