Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
2x znaleziona
0x nieznaleziona
0 komentarze
0 obserwatorów
Oceniona jako: b.d.
Atrybuty skrzynki
Opis
PL
Pamiętam te kolejowe okolice z końcówki lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku gdy miałem zaledwie kilka lat, lecz już wysuwałem ciekawski nos dalej niż własne podwórko przy ul. Karola Szymanowskiego.
To miejsce pomiędzy torowiskami znane było wśród mych rówieśników jako tzw. wały. Zapewniały całe dnie wspaniałej, dziecięcej rozrywki: podchody, ogniska i wiele innych zabaw. Szczególnie podczas wakacji. To było arcyciekawe miejsce z kilku innych powodów.
Górą, na tych wielkich dla nas nasypach (wałach) pędziły w tę i z powrotem liczne wielkie (dla malców) pociągi ciągnięte przez lokomotywy. Na szynach układaliśmy małe kamyki i po przejeździe po mączce ocenialiśmy ich twardość. Raz udało się sprasować jakiegoś groszowego miedziaka na cienką blaszkę - pociąg był towarowy i miał ze sto wagonów.
W lewej części tego terenu była strzelnica pobliskiej jednostki wojskowej. Szukało się tam bezcennych łusek po strzelaniach. Czasem spotkani żołnierze częstowali smyków żołnierskim chlebem z marmoladą. Smak teraz nie do odszukania.
Często też podglądało się arcyciekawej czynności czyszczenia wnętrza dziwnych kotłów parowozów z żużla, szlaki i innych popiołów kotłowych. Mnóstwo wąziutkich rurek w tych kotłach. A myślałem wtedy, że w brzuchu lokomotywy jest jak z domowym czajnikiem.
W prawej części znajdował się skromny, zdewastowany i obalony obelisk otoczony niskim ceglanym murkiem. Napisy wspominały o ofiarach zarazy cholerycznej z lat 1972 - 1873, których prochy w tym miejscu zostały pochowane. Miejsce to wyglądało jakby jeździł tam czołg. Współcześnie odkryłem z zadowoleniem to miejsce na nowo jako bardzo starannie odnowione i doskonale utrzymane, godne odwiedzin szerszej publiczności keszowych szperaczy.
Gdzieś w latach siedemdziesiątych zrobiliśmy rodzinną wyprawę "na wały" by pokazać naszej mamie miejsca naszych dziecięcych zabaw. Wśród zielonych chaszczy znaleźliśmy przemielone przez czas ruiny, mama zaś odcyfrowała napis z obalonego obelisku:
Tu spoczywają szczątki
419 ofiar zarazy cholerycznej z lat 1872-3
zebrane pod wspólną mogiłą
po zniesieniu cmentarza cholerycznego
przy budowie węzła kolejowego 1919 r.
W setną rocznicę istnienia cmentarza spora grupa inwestorów sfinansowała remont całego obiektu i doprowadzenie go do dzisiejszego stanu. Długa lista wspaniałych darczyńców znajduje się na dużej czarnej tablicy pamiątkowej znajdującej się na ceglanym murze obok bramki wejściowej.
Hasłem do rejestracji znalezienia skrytki jest ostatni wers z czarnej tablicy pamiątkowej z fundatorami remontu obiektu.
Umiejscowienie skrytki może budzić obawy co do bezpieczeństwa. Słusznie! Ale wystarczy nie włazić na wały i nie pchać się na tory. Górą często jeżdżą pociągi ale dojazd do cmentarza jest prosty i bezpieczny z powodu krótkiego, ale solidnego kolejowego tunelu wyposażonego w dwie wielkie, ale uchylone bramy.
Więcej na temat tego cmentarza można znaleźć tutaj:
https://bedeker.waw.pl/index.php/2019/12/08/cmentarz-choleryczny-w-warszawie/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_choleryczny_w_Warszawie
Proszę o ostrożność przy podejmowaniu. Kesz nie jest pancerny i łatwo da się zdjąć z miejsca postoju.
Dodatkowe waypointy
| Etap | Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
|---|---|---|---|---|
|
Początek ścieżki | --- | Tunelowy wjazd na teren pomiędzy wałami kolejowymi. Tylko dla rowerów pomimo imponujących rozmiarów. |
Dodatkowe informacje
Obrazki/zdjęcia
Wpisy do logu:
2x
0x
0x