W czasie II wojny światowej, wczesnym rankiem 4 października 1942 r. miała miejsce krwawa pacyfikacja Żyłki, Lubyczy Królewskiej, Lubyczy Kniaźie, Szalenika przeprowadzona przez niemieckich okupantów.. Niemcy zamordowali wtedy około 53 niewinnych cywilów Pretekstem było fałszywe oskarżenie ludności cywilnej przez wachmanów załogi niemieckiego obozu zagłady SS Sonderkommendo Bełźec w Bełźcu, pilnujących koni komendanta obozu SS Hauptsteumfurera Gotleba Heringa – o podpalenie stajni z 3 końmi. Sprawcami podpalenia byli sami pijani wachmani z obozu zagłady. Zemsta (oparta na fałszywych oskarżeniach wachmanów) komendanta niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu Goltieba Heringana ludności cywilnej była krwawa. Wyruszył on na czele około 100 niemieckich strażników i wachmanów z obozu aby mordować okoliczną ludność.
W Żyłce okupanci niemieccy bestialsko rozstrzelali 7 ludzi: 18-letniego Władysława Czekierdę, Józefa Borowskiego, 50-letniego rolnika Jana Pocipanego, parobka z Szalenika o nieznanym nazwisku NN, Michała Maryńczaka (mieszkańca , który próbował ratować się ucieczką), Bronisława Brodowskiego (na oczach jego matki, strzałem w głowę) i mężczyznę z Chodywaniec, który tylko przebywał na noclegu u znajomego w Żyłce. W miejscu mordu postawiono kaplicę pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
W latach 1973–1986 Żyłka należała do gminy Jarczów. 1 lipca 1986 została przeniesiona do Lubyczy Królewskiej 1 stycznia 2007 Żyłkę (wraz z Brzeźinamii) przeniesiono do gminy Bełżec.
Kościół murowany na rzucie prostokąta z dachem dwuspadowym. Stoi na skrzyżowaniu ulic miejscowości.
Skrzyneczka - pojemnik laboratoryjny z magnesem w wiacie przystankowej.
Powodzenia.