Skrzynka należy do serii: ,,Jednostka Wojskowa Babimost" [JWB]
Żeby pilot mógł trafić na oś pasa, rozstawione były dwie radiolatarnie. „Dalsza” - DRL, najczęściej w odległości czterech kilometrów od progu pasa. Po kolejnych trzech kilometrach „bliższa” – BRL (System lądowania na dwie radiolatarnie NDB). Przy ,,bliższej’’ stała latarnia lotniskowa KNS nadająca sygnałem Morse’a pierwszą i ostatnią literę kryptonimu lotniska. Babimost miał kryptonim „TRAKTOR”, a więc migała „TR”. W nocy była bardzo przydatna. Samoloty były wyposażone w automatyczny radiokompas (ARK) odbierający sygnał z radiolatarni „dalszej”, której wskazania na tablicy przyrządów pilota zawsze pokazywały kierunek na lotnisko, a dokładnie na „dalszą”. Bezpieczeństwo lotów wspomagał też, zwłaszcza w gorszych warunkach meteorologicznych, radiolokacyjny system lądowania (RSL) usytuowany na lotnisku obok drogi startowej oraz system świetlny. System świetlny składał się ze świateł usytuowanych na progu, krawędziach i końcu drogi startowej. W trudnych warunkach, piloci często nic nie widzieli, nawet końcówek skrzydeł swojego samolotu. Wskazania przyrządów jak zbawienie prowadziły go na oś pasa.
Na terenie Radiolatarni ,,Dalsza” stacjonowali żołnierze, z opowieści wiem, że było tam pełno różnych masztów i anten, później były tam również lampy.
O keszu: Kesz to petka schowana na kordach. W środku tylko logbook (Trochę gimastyki potrzeba;))