"…tam granica świata. Za Baligrodem wjeżdża się jak w czarne gardło. Droga i rzeka to jedno jest i toż samo, a od rzeki z jednej i drugiej strony wznoszą się czarne ściany jodeł i smereków." widnieje napis na obelisku wykonanym z piaskowca. Piaskowiec ten został wydobyty w kamieniołomach Huczwice, a cytat pochodzi z "Trzy po trzy" Aleksandra Fredry.
Na przełomie XVIII i XIX wieku Fredrowie byli właścicielami Rabego. Założyli na terenie wsi hutę i eksploatowali złoża rudy żelaza położone w okolicy.
Jacek Fredro (Ojciec Aleksandra) urządził dosyć prymitywne huty żelaza w Rabem i Cisnej. Jak mówi Łukasz Bajda, z ojcem Aleksandra Fredry można wiązać pierwsze próby uprzemysławiania tych terenów. Oprócz samego wytopu żelaza w Cisnej powstawały z niego elementy urządzeń rolniczych. Zachowały się fragmenty listów, w których Aleksander prosi swojego brata, który po ojcu Cisną zarządzał, o przysłanie mu produktów ciśniańskiej fabryki. Śladów po przemysłowej działalności ojca autora „Trzy po trzy” nie zostało zbyt wiele. Sztolnia Róża w okolicach Cisnej wciąż poszukiwana jest przez zapaleńców, pozostałości po sztolni w Dolinie Rabego są dostępne, oczywiście tylko z zewnątrz, dla wędrujących od miejscowości Bystre w kierunku dawnych wsi: Rabe i Huczwice.
Do dziś, mimo że szosa z Leska przez Baligród do Cisnej poprowadzona jest powyżej rzeki, wlot Rabskiej Doliny otoczony jest przez strome górskie zbocza nadające mu mroczny nieco klimat. Marcin Scelina, leśniczy z leśniczówki Rabe, często nazywa ją w swoich niezwykle popularnych facebookowych wpisach „najmroczniejszą z dolin” – i trudno odmówić mu odrobiny racji, choć dla mnie owa dolina jest miejscem wyjątkowym, w pozytywnym sensie tego słowa.
Mają więc Bieszczady Zachodnie swoje miejsce we wspomnieniach literackiego patrona roku 2023.
Źródło:
https://lubimyczytac.pl/aktualnosci/18920/bieszczady-i-tropy-niedzwiedzia-nie-aleksandra-fredry
Kesz:
Performa PET na kordach.