Opis miejsca we wspomnieniach Piotra Bandury znaleziony na grupie FB "Pawłów i okolice- historia prawdziwa" :
"Przy drodze Tarczek - Radkowice , między Śniadką III a Trzcianką stało gospodarstwo : dom, stodoła, obórka, małe podwórko. Mieszkała tu rodzina ... nazwiska nie znałem, Ale "głowa rodziny" miał na imię Joachim ("Jochymek"). Zmarł i pozostała tutaj Babcia Jochymka. ... Jak przechodziliśmy koło tych zabudowań , w drodze do lub z kościoła w Tarczku korzystaliśmy z wody ze strugi. Piliśmy kubkiem, który wisiał na płotku przy strudze lub garstką. Dalej w wodzie, w tejże strudze, stało w garnku mleko krowie lub kozie. (Jochymka miała krówkę i dwie kozy). Zdarzało się "podpić" drobinę. ... Dalej na północ od zabudowań Jochymki , po lewej stronie, była góra skalna. Podejście pod nię było dość trudne - szczególnie dzieciom. Na pionowej ścianie były wywiercone otwory. Lęgły się w nich ptaszki. Podobno takie dziury wiercili wczesniej robotnicy, zakładali ładunki i rozrywali tworząc kruszywo na potrzeby budowlane, np. dróg. Mówiło się "rwią kamienie". Zbocze to był naprawdę strome. Tylko odważni chłopcy wchodzili na tą górę ("koło Jochymki") i stawali nad urwiskiem."
Skałki na zboczu góry to odsłonięcie geologiczne środkowo-dewońskich wapieni o wymiarch: długość 12 m, szerokość 8 m, głebokość 6m.
Jest to pomnik przyrody.
Ze szczytu wzniesienia rozpociera się widok na dolinę rzeki Psarki.
Kesz:
Skrzynka ukryta na zboczu wzniesienia, nisko. Dla pierwszych trzech znalazców certyfikaty. Zamaskuj po podjęciu kesza. Uważaj, bo jest stromo.