Jeśli pójdziesz tą samą drogą co ja, to po poprzednie kesze można było w sumie podjechać :)
Tutaj zapraszam Cię na wietrzenie głowy, cisze, spokój i nigdzie. Przynajmniej ja tak miałem.
No tak, zmuszę Cię do łażenia xD
Kesz: W "spalonej aldonie" .