Powiadają, że Matka Boska Bazaltowa zniechęca do skoków w przepaść. A że przyroda dąży do równowagi, nie wypadało zrobić nic innego, jak tylko dokładnie po przeciwnej stronie kamieniołomu namówić Was na nurkowanie w otchłanie, czyli do zdobywania przestworzy jakże bezpieczną metodą linową. A zatem 1, 2, 3 - bungee!
Cóż, nazwa zobowiązuje - to po prostu musiał być kesz wysokich lotów! Szukamy na współrzędnych, wystarczy odejść nie więcej niż 2 metry od całkiem przyjemnej ścieżki okrążającej lokalne przepaści. W razie problemów skorzystajcie z fotopodpowiedzi. Odkładamy wiadomo na co. Powodzenia, miłych wrażeń.