Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
13x znaleziona
1x nieznaleziona
0 komentarze
1 obserwatorów
Oceniona jako: znakomita
Atrybuty skrzynki
Opis
PL
Siedemnastowieczny spichlerz Rote Maus, Czerwona Mysz, znajdował się (...) przy Mausegasse 7, od którego ulica wzięła swoją przedwojenną nazwę. Przez jakiś czas służył jako skład wojskowy. Wiosną 1940 roku w budynku zaczął się remont. Zlecił go Rudolph Bittner, pełnomocnik władz Gdańska do spraw żydowskich. Koszt prac – 40 tysięcy marek – opłacono z pieniędzy zarekwirowanych Żydom.
W sierpniu 1940 spichlerz zaczął służyć jako getto. Budynek mógł pomieścić około sześciuset osób, ale liczba jego mieszkańców często się zmieniała. Umieszczano tu nie tylko gdańskich Żydów, ale też przywiezionych transportami z różnych części okupowanej Polski i Europy. Skierowania do getta mogli uniknąć gdańszczanie, którzy wcześniej, przed 1938 rokiem, poślubili czystej krwi – w rozumieniu ustaw rasowych – Niemca lub Niemkę (takich rodzin w Gdańsku było najprawdopodobniej około siedemdziesięciu).

spichlerz Rote Maus na zdjęciu lotniczym z ok. 1940 roku zaznaczony strzałką
Piwnice spichlerza mieściły kuchnię, spiżarnię i salę modlitw. Na parterze znajdowało się dwupokojowe biuro gminy żydowskiej. Na pozostałych pięciu piętrach wzdłuż wąskich, ciemnych korytarzy wydzielono cele, w których mogło mieszkać od trzech do ośmiu osób. W środku znajdowało się wąskie okienko, drzwi zbite z kilku desek i prymitywny piec. W grubych na metr murach przez cały rok panował chłód.
Przed napaściami z zewnątrz Żydów z getta chronił betonowy parkan i brama, zamykana od wewnątrz na żelazne sztaby.
– Mieszkańcy getta mogli wychodzić na zewnątrz, ale ich swoboda poruszania się była ograniczona – mówi Mieczysław Abramowicz, pisarz i historyk. – Zakupy robili na pobliskiej Wyspie Spichrzów. W jednym ze sklepów wisiała kartka: „Psów i Żydów nie wpuszczamy”. Obowiązywała też godzina policyjna.
spichlerz Rote Maus w 1928 roku
W lutym 1941 wszyscy żydowscy mieszkańcy Gdańska – mieszkający w spichlerzu i poza nim – dostali rozkaz stawienia się na badanie lekarskie.
Zimą 1941 roku wszyscy gdańscy Żydzi poddali się badaniu, które odbywało się w domu starców na ulicy Stągiewnej.
Mieczysław Abramowicz: – W komisji zasiadał gestapowiec, przedstawiciel gminy żydowskiej w Gdańsku oraz strażnik ze Stutthofu. Po kilku dniach osoby uznane za zdolne do transportu otrzymały listę przedmiotów, które mogły ze sobą zabrać.
Na pytania Żydów, dokąd wyjeżdżają, Niemcy odpowiadali: „Do Palestyny”.
Powyższy opis stanowi fragment eseju pt. „W trawie, która porosła przyczyny i skutki…”. Pełna treść znajduje się pod adresem https://miastoliteratury.com/aktualnosci/w-trawie-ktora-porosla-przyczyny-i-skutki/. Autorką eseju jest Dorota Karaś.
Dodatkowe informacje:
Mimo, że fizycznie skrzynka nie nawiązuje do opisanej historii, w żaden sposób nie ma ona na celu zmniejszenia wagi wydarzeń, które miały miały miejsce w tej lokalizacji. Jest wręcz odwrotnie: skrzynka ma na celu przywrócić pamięć o tych wydarzeniach.
Wymagany dodatkowy sprzęt: mały śrubokręt krzyżakowy. Taki w scyzoryku może być za duży.
Obchodź się ze skrzynką delikatnie. Jeśli wyjmiesz element mocujący - nic się nie stało. Po prostu odłóż wszystko delikatnie z powrotem tak, aby pasowało.
Wpisy do logu:
13x
1x
0x