Łowca tym się wyróżnia, że się nie wyróżnia i nie rzuca w oczy. No, chyba że ktoś zwróci uwagę na zielony kapelusz w stylu Steve'a Irwina. A z nim podróżuje jego plecak. Też się nie wyróżnia, nie ma logo OC, ale w nim wędrują GeoKrety.
Spotkać go można (i plecak, i właściciela) najczęściej w okolicach Lasu Kabackiego, gdzie w zmiennym składzie osobowym (czyli z małżonką i dziećmi) bobrują, szperają i węszą.
Współrzędne wskazują na okolicę zamieszkania łowcy. Dostępność skrzynki ograniczona jego aktywnością, ale nie płatna.
Do logbooka można się wpisać na dwa sposoby:
- spotykając spontanicznie pod dowolną inną skrzynką
- wymieniając geokreta na dowolnym spotkaniu.