Ketling z Wołodyjowskim właśnie rozmawiali na murach o żonach, kiedy pojawili się tam Basia i Zagłoba. „Hajduczek” nie mógł wytrzymać z daleka od ukochanego męża. Basia chciała walczyć razem z nim. Została na murach do wieczora, a wtedy odbyła z Michałem bardzo ważną rozmowę. Wołodyjowski pożegnał się z nią, przewidywał, jako doświadczony żołnierz, że może zginąć broniąc Kamieńca. Powiedział żonie: „Po prostu powinnaś sobie powiedzieć: Michał odjechał, prawda, że daleko, dalej jak stąd na Litwę, ale nic to! Bo i ja za nim podążę!”. Gdzies na zdjęciu.