Od lat jeździmy drogami i bezdrożami naszego kraju. Wiele razy przejeżdżaliśmy obok kapliczek i przydrożnych krzyży postawionych na rozstajach dróg. Niby je dostrzegaliśmy, ale bardzo często umykały nam i traktowaliśmy je jako nieodmienny element krajobrazu. A przecież one nie tylko należą do polskiego do folkloru, nie tylko stanowią ozdobę krajobrazu, ale przede wszystkim są wyrazem wiary minionych pokoleń. Tymczasem każdy przydrożny krzyż czy kapliczka ma własną historię, a nawet swego fundatora. Stawiane były w dowód wdzięczności za doznane łaski i dla upamiętnienia ważnych wydarzeń. Wznoszono je też w określonej intencji, prosząc o łaskę Boga. Miały chronić przed chorobą, pożarem i powodzią. Nie lokalizowano ich w miejscach przypadkowych – najczęściej na rozstajach dróg, przy dawnych szlakach. Obok krzyży i kapliczek sadzono drzewa. Często w odosobnieniu, z dala od zabudowań stawiano krzyże żeliwne, kamienne i drewniane. Widniała na nich postać ukrzyżowanego Chrystusa. W tych miejscach grzebano dawniej zmarłych na zarazę. Nie znamy historii powstania tego krzyża, ale zwróćcie uwagę na daty wypisane ka nim. Jeśli jeden się niszczył, stawiano w tym samym miejscu nowy, wpisując datę jego postawienia. Krążą słuchy, że robią to dlatego, że w tym miejscu straszy.
Skrzynka jest po prawej stronie, stojąc przodem do krzyża.
Zawsze zajrzyj na ostatnią stronę. W niektórych skrzynkach są literko- cyferki, które przydadzą się do BONUSA