Muzeum Najmniejszych Książek Świata było bardzo ciekawą, aczkolwiek mało znaną propozycją dla zwiedzających Katowice. Co było w nim tak nietypowego? Miniaturowe wersje dzieł literatury, z których najmniejsza, o tytule 'Alfabet Łaciński' trafiła do księgi rekordów Guinnessa. Wymiary tego dzieła to...0,8 na 1 milimetr!
W zbiorach znajdziemy ok.100 książek, tworzonych od 1935 roku aż do śmierci autora (ostatnie dzieło pozostało niedokończone). Do artysty nieraz zgłaszały się chętni do zakupu kolekcji (m.in. Muzeum Narodowe w Chicago), Zygmunt Szkocny konsekwentnie jednak odmawiał sprzedaży, dzięki czemu zbiory pozostały na Śląsku i są nieodpłatnie udostępniane wszystkim chętnym.
Tematami książek są najczęściej bibliografie noblistów lub znaczące wydarzenia historyczne. Powstały książki o Fryderyku Liszcie, Mikołaju Koperniku, Alfredzie Noblu, Leonardzie da Vinci, Napoleonie i Enrico Caruso. Każda z książek posiada prawdziwą introligatorską oprawę oraz dokładną informację o rozmiarach dzieła, liczbie znaków i liczbie stron.
Artysta wpadł również na inne pomysły - na ziarnku grochu napisał słowa trzech modlitw: 'Zdrowaś Mario', 'Wierzę w Boga' oraz 'Ojcze Nasz'. Z kolei na zwykłym znaczku pocztowym spisana została 'ustawa budowlana'. W katowickim muzeum można zobaczyć również pamiątki po autorze.
Muzeum mieściło się w domu twórcy, przy ulicy Traktorzystów 5 w Katowicach. Po śmierci artysty, jego syn kontynuował bezpłatne udostępnianie zbiorów zwiedzającym.
Obecnie zbiory muzeum nadal znajdują się w tym miejscu jednak raczej nie są już udostępniane. Zakładając tego cache'a zauważyłem że nad wejściem nie ma już nawet tablicy informującej że w tym miejscu znajduje/znajdowało się tak ciekawe muzeum.
/źródło większej części tekstu: pozytywka.com/
O KESZU: Nie lubię keszy umieszczonych w ogrodzeniach prywatnych posesji lub w słupach bezpośrednio po czyimiś oknami. Dlatego odsunąłem trochę ukrycie i przyczepiłem magnetyka w łatwo podejmowalnym miejscu. Aby tam dotrzeć udaj się 112m na azymut 359.
UWAGA! Po finał naprawdę łatwo sięgnąć i mimo że wokół okna to myślę, że lepiej tak a niżeli obmacywać komuś ogrodzenie albo grzebać w słupie. Podejdź i podejmij. Nie spal miejscówki.