O miejscu:
Na jednym z nagrobków na Powązkach Wojskowych uważne oko wypatrzy balon stratosferyczny. Wizerunek tego samego balonu można ujrzeć również na ścianie niewielkiego budynku stojącego na skwerze przy ulicy Konduktorskiej.
Skwer nosi nazwę największego na świecie balonu, zbudowanego przed II Wojną Światową, a mianowicie „Gwiazda polski”.
Skonstruowano go, by pokazać wielkość polskiej myśli technicznej i pobić rekord wysokości, ustanowiony 11 listopada 1935 roku przez Alberta Stevensa. Amerykaninowi, startującemu w balonie w „Explorer II”, udało się wzlecieć na wysokość 22 066 metrów.
W śmiałych zamierzeniach polskich inżynierów balon „Gwiazda Polski” miał znacznie przekroczyć ten wynik i wznieść się na wysokość ponad 30 000 metrów. W trakcie lotu planowano przeprowadzić badania rozkładu promieniowania kosmicznego.
Budowę rozpoczęto pod koniec 1936 roku i finansowano całkowicie ze składek społeczeństwa oraz sprzedaży znaczków okolicznościowych. W roku 1938 aerostat był gotowy. Po napełnieniu powłoki, uszytej w wojskowej Wytwórni Balonów i Spadochronów w Legionowie, miał mierzyć 120 metrów wysokości.
Na miejsce startu wybrano Dolinę Chochołowską w Tatrach i czekano na odpowiednie warunki pogodowe. Kilkakrotnie wydawało się, że pogoda sprzyja ale… start trzeba było odwołać.
Wreszcie 13 października 1938 roku rozpoczęto napełnianie balonu wodorem.
Jednak gdy powłokę prawie całkowicie wypełniono, zerwał się silny wiatr i, ze względu na bezpieczeństwo, procedurę startową przerwano.
W trakcie opróżniania balonu, od ładunków elektrycznych jakie wytworzyły się na powłoce, wykonanej z gumowanego jedwabiu, doszło do zapłonu gazu i „Gwiazda Polski” stanęła w płomieniach.
Wprawdzie w zimie 1938/1939 naprawiono uszkodzenia ale kolejny start zaplanowano na wrzesień 1939. Nigdy nie nastąpił… .
Granice 30 000 metrów udało się przekroczyć aeronautom amerykańskim dopiero w 1966 roku.
A dlaczego skwer przy Konduktorskiej nosi nazwę balonu?
Otóż w roku 1932 inżynier Jan Szal założył Wytwórnię Akcesoriów Lotniczych i Samochodowych „Motolux„.
Firma mieściła się przy ulicy Huculskiej nr 6 na Dolnym Mokotowie.
W miarę napływu zamówień wytwórnia rozrastała się zajmując sąsiednie posesje przy ul. Konduktorskiej nr 15 i 17. Powstał też drugi zakład w podwarszawskim wówczas Grabowie (obecnie Ursynów, ul. Poloneza), nieopodal Okęcia-Palucha. Motolux w krótkim czasie przeobraził się z warsztatu w przedsiębiorstwo średniej wielkości.
W miejscu obecnego zieleńca ulokowano firmowy poligon doświadczalny.
W 1936 wytwórnia otrzymała zlecenie na budowę gondoli do balonu „Gwiazda Polski”. Prace projektowe rozpoczęto w roku 1936, a budowę pierwszego, doświadczalnego egzemplarza podjęto już w roku następnym.
W roku 1938 gondolę skonstruowaną przez zespół pracowników wytwórni przetransportowano do Doliny Chochołowskiej.
Nazwa skweru nawiązuje do jednego z największych osiągnięć pracujących w wytwórni inżynierów – konstrukcji gondoli balonu „Gwiazda Polski”.
Na ścianie ocalałego budynku w przeszłości należącego do zakładu wmurowano pamiątkową tablicę.*
* Opis pochodzi z poniższej strony, na której można znaleźć więcej informacji oraz zdjęć:
https://whu.org.pl/2019/04/18/skwer-gwiazda-polski-per-aspera-ad-astra/
O keszu:
Kesz, to pluszak ukryty magnetycznie na współrzędnych. W środku jest tylko logbook, więc przyda się pisadło. Uważajcie też na mieszkańców bloku po drugiej stronie ulicy i ewentualnie na użytkowników skweru. Na terenie skweru działa także jakaś instytucja, więc oczy trzeba mieć dookoła głowy.