Jakoś tak wyszło, że kolejna skrzynka założona przez mnie w Radzyminie dotyczy również miejsc pochówku. Pierwsza została założona niedaleko miejsca, w którym istniał kirkut: OP26EA.
Tym razem odkryłem niedawno, że przed II Wojną w Radzyminie istniała nieliczna wspólnota niemieckich ewangelików - ok. 500 osób. Jedną z pozostałości po nich, a może i jedyną, jest zarośnięty i zdewastowany cmentarz przy ulicy Polnej. Cmentarz jest zarośnięty przede wszystkim przez krzaki akacji - dość kłujące - a widać z nich praktycznie tylko resztki bramy. W pobliżu istniał ponoć także kościół ewangelicki - byłaby więc to już trzecia świątynia w tym mieście (po znanej i istniejącej kolegiacie rzymskokatolickiej oraz nieistniejącej już synagodze), ale śladu po nim już nie ma. Na cmentarzu, trochę na uboczu jest jeszcze jeden krzyż i fragmenty mogiły - tabliczka niestety nieczytelna. Tak naprawdę więcej wiadomości na temat cmentarza i tej wspólnoty nie posiadam, ale miejsce warte odwiedzenia (gdyby ktoś dysponował większą ilością informacji to chętnie uzupełnię opis).
Co do samego kesza, to przede wszystkim jest trochę większy niż mały, ale chyba na normalny wymiar nie zasługuje. Znajduje się oczywiście poza obrębem cmentarza - w niewielkiej odległości od niego. Jest w ziemi, ale nie potrzeba łopatki, żeby go wydobyć - przykryty strażnikiem uczynionym ludzką ręką. Potrzeba użyć jednak nieco siły, aby uzyskać do niego dostęp. Żeby znaleźć miejsce ukrycia przejdź się polną drogą, która znajduje się między terenem cmentarza a ogrodzeniem kolejnej posesji. Jak się potkniesz o dwóch"strażników" leżących blisko siebie, to już będzie wiadomo, gdzie szukać.
REAKTYWACJA: Po bałaganie, który został zrobiony w okolicy z powody budowy jednej z nitek gazociągu, kesz został reaktywowany (21.02.2016 r.) w nowym miejscu. Tak naprawdę to miejsce nie jest wyśmienite i mam obawy ile tam wytrzyma, ale miejsce warte pokazania, stąd reaktywacja. Mam nadzieję, że koordy są dobrze zmierzone, ale gdyby nie, to więcej w informacji kodowanej i w spojlerze (na mapach punkt jest wyznaczany jakoś dziwnie). Gdyby ktoś stwierdził, że współrzędne są złe to proszę o informację. Szukamy po drugiej stronie ulicy prawie naprzeciwko bramy.
Więcej w informacji kodowanej i w foto-spojlerze.
UWAGA!!!
Dzieci można zabrać, ale należy uważać, bo spotkanie z krzakami akacji na terenie cmentarza może być bolesne (kesz jest wolny od towarzystwa akacji).