Przybywamy tu z OP6BC1.
Niestety - musimy trochę poczekać, bo razem z nami podjeżdżają chyba ze 3 inne auta ze znacznie większymi stadkami dzieciaków niż nasze
.
No i dłuższą chwilę to trwa zanim sobie jadą w dalszą drogę. Potem już szybkie i bezproblemowe podjęcie (jeśli nie liczyć poślizgu Mi-Mi na dywanie z mirabelek zakończonym chyba trochę bolesnym lądowaniem na pupie
).
Z oceną mam trochę problemów... Tytułowy obiekt jest bardzo fajny, natomiast miejsce dość koszmarne - porośnięte badylami, ostami i pokrzywami. Osobiście nie lubię takich miejsc. Ukrycie bardzo oczywiste, do tego fatalnie zamaskowane (kesz był widoczny z daleka). Odkładając staraliśmy się to poprawić, ale być może, że słabe maskowanie wcale nie było powodem niedbałości poprzedników, a raczej specyfiki miejsca ukrycia. Sam nie wiem... Jak na mój gust to trochę za mało na znakomitą ocenę...
Zostawiam 2 GK (Shrek i Padalec), no i pędzimy do ostatniego miejsca na dziś - czyli do pałacu w Kurozwękach. Jest tam kesz OP6BF0...
Dzięki za pokazanie tego miejsca!