Ekstra! Bramą nie udało mi się wejść, ale wślizgnąłem się jakoś przez odstającą deseczkę od strony Św. Barbary. Potem przeprawa przez chaszcze i wspinaczka po cienkiej deseczce, która mogła w każdej chwili pęknąć
potem już nie było problem ze znalezieniem skrzynki. Po wszystkim ucieczka przez boczne kamienice (którymi, swoją drogą, można by było bez problemu wejść).