kesz prawdopodobnie ukryty był na górze, ale konstrukcja została perfidnie odpiłowana i leżała na ziemi. nie wiem jakim cudem znaleźliśmy mikrusa. chyba leżał gdzieś w trawie...<br />
logbook wygląda dość słabo, ale udało nam się wstemplować.<br />
co do skrzynki, ukryliśmy w dziurze w pieńku obok obciętej nogi ambony.<br />
dodaję zdjęcie, na którym widać kesza.