Przepraszam za tak długie przytrzymanie kesza, miał niedługo po podjęciu trafić do stolicy Dolnego Śląska, ale niestety został w drugim plecaku w domuPotem było mało okazji, choć jedna przeszła mi koło nosa - po powrocie od rodziców okazało się (zacząłem szukać miejsc związanych ze sportem żużlowym), że także moja rodzinna miejscowość ma w swojej historii przygodę ze Speedwayem. Ale to może temat na przyszłość (:
Kesz podrzucony w miejscu, z którego roztacza się piękny widok na stadion Stali Rzeszów, zaczepiony magnetycznie mniej-więcej naprzeciw przystanku po drugiej stronie ulicy, na wys. ok. 1.8 m, pomiędzy krzakami rosnącymi z jednej i z drugiej strony ogrodzenia.
Powodzenia!