Skrzynka naprawdę położona w świetnym miejscu, spacer po pasie granicznym, to pierwsza klasa. Gratulację za pomysł. Nie było problemów z dotarciem, bo nikt sobie z nas nie wyobraża, że do jakiejkolwiek skrzynki będzie prowadzić wydeptana ścieżka. Skakanie przez płoty, chodzenie po drzewach, przeprawianie się przez bagna. To powinna być podstawa prawidziwych geocashing'owców. Więc drodzy przyjaciele skarbów, do boju!!! Dojścia można zawsze dalej, wyżej, głębiej niż wam się wydaje.
OUT: Autobusik :)
IN: Zapalniczka, linijka, 2 x smycz Carlsberg'a.
PS: W samej skrzynce nie zauważyliśmy pękniecią. Jedynym problem był u nas brak łopaty, więc kłopotem było wkopanie jej z powrotem. Obecnie kesz nie jest zbyt mocno osadzony w ziemi, więc prosiłbym o serwis, ewentualnie może uda mi się tym zająć, ale sam nie wiem kiedy będę miał chwilę na to. Z góry przepraszamy :)
Obrazki do tego wpisu:Prawie jak rozpakowywanie prezentów na Gwiazdkę :P fot. Róża Wpis do logbook'a musi być... oczywista sprawoa :P fot. Róża