Jak wcześniej napisałem, jak ktoś znajdzie TTF, to ja sie dopiero wpisuję. I tak dzisiaj zrobiłem. W sumie ja poniekad etapy robił jakoś inaczej (środek, koniec i początek) i samo miejsce ukrycia było mi wiadome. Ale dzisiaj przy podejmowania to byl jakiś koszmar - nie dość, że chmary krwiożerczych komarów chciały mnie dostać zywcem, to jeszcze człowiek musi rozbrajać środek ze woreczków strunowych
Ale koniec konców udało się
Sama historia bardzo fajnie napisana i dobrze, że hasła już nie ma, bo sprawiało trochę trudności.
Dzięki