Znaleziono w towarzystwie Plebka.
Ostatnia skrzynka na nocnej, poburzowej trasie.
Miłe wspomnienia się wiążą z tą ciepłownią... Jako licealista, razem z kumplem postanowiliśmy zwiedzić teren, pomimo że jest strzeżony. Super zabawą było ukrywanie się przed ochroniarzem z psem patrolującym teren, oraz omijanie kamer. Nie udało się wprawdzie wtedy wbić na komin (a teraz lęk wysokości by mi na to pewnie nie pozwolił), ale za to cały teren został dokładnie zwiedzony.
Chętnie bym powtórzył tę przygodę. ;p
Co do skrzyneczki to mimo panujących ciemności, miejsce ukrycia wyczajone dość szybko. Wpisik i można wracać.
Szkoda, że keszyk nie wykorzystuje potencjału pobliskiej kładki, bo ona aż prosi się o skrzynkę. ;)
TFTC!