Wpisy do logu Kościół pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Czeladzi
26x
1x
1x
2013-04-23 09:30
ton
(
422)
- Znaleziona
Haha, nad czym tu myśleć! Kesza podjąłem od razu jak tylko przestałem myśleć o zamyślaniu się ;)
Nie spodziewałem się, że będę wśród pierwszych znalazców skrzynki, bo jednak obecnie blisko nie mam, a i jak już w Czeladzi jestem, to większość czasu poświęcam na spotkanie się z rodzicami i babcią, ale taki szybki keszyk to mozna i w drodze podjąć. Jednak to, że Krakusi mnie ubiegli, to skandal po prostu
Widzę, że trzeba jednak było podskoczyć podczas pobytu w Święta Wielkanocne... no nic, przynajmniej podjęty w święto innego patrona Polski - św. Wojciecha (:
Co do kościoła to chadzałem tu "od maleńkości" - no, oprócz pierwszych 2-3 lat życia pewnie, ale tu w salce miałem religię zanim wybudowano dom katechetyczny, tu przystępowałem do pierwszej komunii świętej, tu byłem bierzmowany, a nawet będąc na studiach często wracałem do Krakowa dopiero po wieczornej mszy niedzielnej.
Bardzo niepokojąco wyglądało osunięcie skarpy, na której stoi kościół. Nie wiem jak sytuacja wygląda obecnie, bo nie przekopywałem się przez wszystkie ogłoszenia parafialne, a w "wydarzeniach" na stronie parafii ostatni artykuł o murze jest z lipca. Mam nadzieję, że wszystko zmierza ku dobremu.
Co do umiejscowienia kesza przy kościele, to sam o tym pomyślałem ostatnio i dokładnie następnego dnia zobaczyłem, że taki właśnie się pojawił - widocznie nie tylko mnie taka myśl zaświtała ((:
DzK! (:
Nie spodziewałem się, że będę wśród pierwszych znalazców skrzynki, bo jednak obecnie blisko nie mam, a i jak już w Czeladzi jestem, to większość czasu poświęcam na spotkanie się z rodzicami i babcią, ale taki szybki keszyk to mozna i w drodze podjąć. Jednak to, że Krakusi mnie ubiegli, to skandal po prostu
Widzę, że trzeba jednak było podskoczyć podczas pobytu w Święta Wielkanocne... no nic, przynajmniej podjęty w święto innego patrona Polski - św. Wojciecha (:Co do kościoła to chadzałem tu "od maleńkości" - no, oprócz pierwszych 2-3 lat życia pewnie, ale tu w salce miałem religię zanim wybudowano dom katechetyczny, tu przystępowałem do pierwszej komunii świętej, tu byłem bierzmowany, a nawet będąc na studiach często wracałem do Krakowa dopiero po wieczornej mszy niedzielnej.
Bardzo niepokojąco wyglądało osunięcie skarpy, na której stoi kościół. Nie wiem jak sytuacja wygląda obecnie, bo nie przekopywałem się przez wszystkie ogłoszenia parafialne, a w "wydarzeniach" na stronie parafii ostatni artykuł o murze jest z lipca. Mam nadzieję, że wszystko zmierza ku dobremu.
Co do umiejscowienia kesza przy kościele, to sam o tym pomyślałem ostatnio i dokładnie następnego dnia zobaczyłem, że taki właśnie się pojawił - widocznie nie tylko mnie taka myśl zaświtała ((:
DzK! (:
