Latarnie, cała uliczka i okolica niesamowita.. A tak blisko mnie... Co do kesza to poprostu go tam niema... Moze dlatego że jest to najbardziej "zasrane" miejsce w okolicy...
Broń Boże nie zaczynać żadnych działań bez rękawiczek!!!!!!! Podjeżdżałem tam 3 razy aż nadarzyła się okazja, bo w około pełno opojów pijących swoje smacze?? żury... Słupa ze spojlera nie sposób pomylić, zresztą są tam aż 4 -takie.. Niema nawet tej cegły, ale za to były "jaja" jak siemasz..
, bo obok leży spora gałąź, a pod nią worek, czarny, no i myślałem że to kesz, złapałem go i myślę -O Jesuuu... ale kesz -jeszcze tak wielkiego olbrzyma nie widziałem, wielki jak 20-litrowy kanister....
.. Otwieram wór, wyciągam, a tam w środku...... worek węgla drzewnego..... ktoś se go tam zakitrał po grilowej imprezie w lesie.. hihi.. Myślałem że to kesz, ale jak wyjąłem ze środka, brudną czarną ręke... Więc taka to ciekawa z tym keszem jest historia....