ten kesz to mistrzostwo świata!<br />
znalazłem coś, ale na razie nie ruszałem, tylko zacząłem rozkminiać, do czego to służy. oblazłem pomnik, popatrzyłem, w końcu wziąłem do ręki i tak sobie ruszałem, aż moim oczom ukazało się TO! no normalnie szok! i dobrze, że akurat w okolicy nikogo nie było, bo wybuchłem śmiechem
trochę się czajnikowałem z "odmocowaniem" kesza, bo akurat mugoli się zlazło... ale poszło! maleska, dobrze, że zdajesz sobie sprawę, że kesz długo nie "pociągnie" (tak, to dobre słowo:) ), ale miejmy nadzieję, że będzie jednak inaczej. rozwalił mnie do tego stopnia, że wracając potem do domu, jeszcze przez kilka kilometrów miałem banana na twarzy :D<br />
zabrałem GK Wilka Polarnego, bo przy próbie wyciągania rozpadła się jego strunówka...<br />
TFTC!