2012-11-25 01:15
Żywcu
(1962)
- Nieznaleziona
Kesza nie znaleźliśmy, za to fajnie było być "pogonionym" przez panią
portierkę w asyście niemego ochroniarza - rzuciliśmy coś, w stylu "Bień!
My tu jeszcze wrócimy - razem z Olem!" Okienko się nieco zmieniło i
chyba kesza wcięło.
Żywiecko pozdrawiam