Jak się dzisiaj rano obudziłem, to myślałem, że przespałem całą zimę, niczym jakiś niedźwieć. Za oknem istny marzec, w lesie również, co potwierdzam fotkami. Korzstając z okazji pomyślałem, że warto by było się wzbogacić i jakiegoś skarbu poszukać. Jak pomyślałem, tak też zrobiłem.<br />
No i znalazłem, w zasadzie bez większego problemu. Jedynie bałem się trochę, że ryjąc las w poszukiwaniu wszelkiego złota i brylantów uszkodzę pudło, w którym się tego wszystkiego spodziewałem. Ale udało się, chociaż las tu zryty bardziej przez geocacherów niż przez dziki. Miejsc na skrytki jest tu pod dostatkiem, chociaż trzeba uważać, bo leśni dość intensywnie pięlęgnują miejscowy drzewostan i niechcący mogą zlikwidować cache'a. <br />
W okolicznym ogródku będzie sporo uciechy dla małych poszukiwaczy. Problem tylko polega na tym, że jak niestety zauważyłem, na opencaching.pl panuje tendencja do sporządzania skrytek jakby nie do końca dla dzieci przeznaczonych. W tej na przykład, zamiast złota i kosztowności, które każdego by zadowoliły znalazłem głównie napitki wszelkiego rodzaju w ilości sztuk 3. A już za zupełną, swego rodzaju, perwersję uważam umieszczenie buteleczki marki "Finlandia" w torebeczce dla małej dziewczynki - dziecka jakby nie było - co zostało, może dla załagodzenia niezbyt dobrego wrażenia, okraszone fajną skądinąd naszywką opencachingową. Wszystko jednak niezbyt dobrą - moim zdaniem - kompozycję tworzy.
Obrazki do tego wpisu:W lesie marzec, choć na kalendarzu dopiero styczeń Można by tu fajnie z dziećmi przy okazji zabawić... ...tylko jak im powiedzieć, co znaleźliśmy w pudle? No, a to, to już lekka przesada